Spowiedź święta

Literatura - artykuły

Home | Z Katechizmu | Stałe Konfesjonały | Literatura | Porady | Inne

seks - cz. 2


011. Moj problem pojawil sie niedawno i zaskoczyl mnie sama. Juz od dluzszego czasu nie jestem dziewica i nie czulam w zwiazku z tym jakiegos dyskompfortu. Zaczelam jednak czuc potrzebe powiedzenia tego na spowiedzi. Czy jesli na spowiedzi wyraze zal i zadeklaruje ograniczenie zblizen, czy to wystarczy do uzyskania rozgrzeszenia? Przyjmuje tez tabletki antykoncepcyjne ze wzgledow zdrowotnych, mozna powiedziec ze ich dzialaniem pobocznym jest mnie zabezpieczanie. Czy to wiec cos zlego? Dziekuje za wskazowki Pozdrowienia

Widać nie zdajesz sobie sprawy z problemu. W szóstym przykazaniu Bogu nie chodzi o to byś ograniczyła zbliżenia lecz byś żyła w czystości. Stosunki seksualne są dozwolone tylko w małżeństwie. Rozgrzeszenie uzyskasz wtedy, gdy wyrzekniesz sie tego co jest grzechem, a nie oraniczeniem grzechu. Przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych zostało już na tym forum szeroko omówione, skorzystaj z wyszukiwarki i poczytaj. Sakrament pojednania - to sakrament w którym Bóg nam odpuszcza grzechy pod warunkiem mocnego postanowienia poprawy, a nie szukaniem usprawiedliwień dla grzesznego postępowania - nie jest sakramentem w którym otrzymuje się zezwolenie na dalsze czynienie grzechu. To mocne postanowienie poprawy nie jest zadeklarowaniem, lecz pragnieniem wytrwania w czystości - "bezgrzeszności". Sakrament pojednania nie jest też sposobem na odzyskanie komfortu psychicznego - jest rzeczywistym stanięciem w prawdzie i pogodzeniem się z Bogiem - uznaniem, że ON się nie myli i przez przykazania wskazuje drogę do nieba. Poczytaj proszę choćby Katechizm Kościoła Katolickiego - albo przypomnij sobie coś z katechez szkolnych. Serdecznie pozdrawiam Adam Pietrzak.

*    *    *

012. Proszę o pomoc, jak nauczyć się żałować za swój grzech. Mam 20 lat. Od dwóch lat znam swojego chłopaka. Za rok chcemy wziąć ślub. W zeszłym miesiącu pierwszy raz zbliżylismy się do siebie. Wyznałam ten grzech na spowiedzi, ale nie otrzymałam rozgrzeszenia, bo nie żałuję tego, co się stało, a nie potrafię żałować, bo było to dla mnie coś naprawdę pięknego. Próbowałam sobie to obrzydzić w różny sposób, ale mi sie to nie udaje, bo nie było w tym nic odrażającego. Próbowałam sobie tłumaczyć, że może skrzywdziłam przez to siebie i mojego chłopaka, ale widzę, że po tym zbliżeniu mój chłopak jest mi jeszcze bliższy, jeszcze bardziej go kocham, a on też mówi, że jest teraz taki szczęśliwy. Jak wymusić w sobie ten żal za to, co się stało? Pomóżcie, bo bardzo mi zależy na tym, by móc przyjmować Komunię Świętą, a bez tego żalu za grzechy ksiądz nie chce mi dać rozgrzeszenia. Jola

Milosc plciowa jest tez stworzona przez Boga i moze byc czyms dobrym i pieknym. Jestescie mlodzi, wiec "te sprawy" pociagaja was tym bardziej. Dobrze byloby sobie uswiadomic, iz bedac jeszcze przed podjeciem ostatecznej decyzji bycia ze soba (mimo ze planujecie slub za rok moze do niego nie dojsc) juz uczestniczycie w jej prawach. Korzystacie z czegos, co skutecznie zaciemnia "zdrowy sad" czy tez "fukcjonowanie rozumu" w okresie przygotowania sie do slubu. Kiedy "rozum powroci" mogloby sie okazac, ze to jednak nie ta osoba. I co wtedy? Moze sie okazac (czego Wam nie zycze) ze za kilka miesiecy postanowicie sie rozejsc.... I co dalej? Postaraj sie zobaczyc skutki w troche szerszym kontekscie. Wieslaw Faron SI

*    *    *

013. Co za "bzdury" panstwo opowiadacie ze prezerwatywy sa wysoce nieskuteczne w zapobieganiu ciazy? Przeciez kazdy normalny czlowiek wie ze prawidlowo stosowane sa bardzo skuteczne i zapobiegaja ciazy oraz zakazeniu HIV. Nie wiem czemu Kosciol czepia sie prezerwatyw, nie przynosza one szkody organizmowi czlowieka (jak tabletki antykoncepcyjne. Ja stosuje prezerwatywy jak 90% moich znajomych i nie zamierzam sie z ich stosowania spowiadac. Mam racje?

Rozumiem, ze tak naprawde nie pyta Pan o racje, gdyz jest swiecie przekonany o swojej racji. Co do skutecznosci prezerwatyw, to istnieja obiektywne badania na ten temat, ktore pokazuje, ze nie jest to 100-procentowa skutecznosc. W zwiazku z tym ten, kto obiecuje, ze zakladajac prezerwatywe zabezpieczamy sie w sposob calkowicie pewny przed HIV, to lobuz, ktory igra z ludzkim zdrowiem i zyciem. Co innego w malzenstwie: tu ze zdrowiem sie nie igra. Kosciol jednak odrzuca prezerwatywe jak kazda sztuczna antykoncepcje. Jesli Pan nie zamierza sie spowiadac z uzywania prezerwatywy, to - rozumiem - ze bierze Pan sprawe na siebie przed Bogiem. Subiektywnie moze czuc sie Pan w porzadku, ale obiektywnie wystepuje Pan przeciwko nauczaniu Kosciola. W tej sytuacji albo Pan zmieni swoje myslenie, albo Kosciol swoje nauczanie... Pytanie: po ktorej stronie stoi Pan Bog? Blogoslawionych Swiat zycze. Dariusz Kowalczyk SI.

*    *    *

014. Jeśli kocham się z żoną i uzywam prezerwatywy w celu zapobiegawczym czy popełniam grzech jesli tak to muszę sie zapewne z niego wyspowiadać. Co mam powiedzieć spowiednikowi że........?

Prosze powiedziec spowiednikowi: Uzywalem prezerwatywy podczas stosunku z zona. Spowiednik zapewne zrozumie, o czym Pan mowi... Dariusz K. SI.

*    *    *

015. Jestem żonaty. Z powodów, o których nie chcę tu pisać dopuszczam się samogwałtów. Czy muszę się z tego spowiadać?

Panie Marku, okoliczności każdego czynu maja wpływ na jego ocenę. Rozumiem, że nie chce Pan o nich pisać publicznie na forum. Trudno jednak w takiej sytuacji udzielić odpowiedzi. Mogę sobie jedynie "pogdybać". Np.: w sytuacji gdy samogwałt pojawia się jako część aktu małżeńskiego, który z pewnych przyczyn nie może dojść do pełnej realizacji, nie ma co mówić o grzechu i tym bardziej o spowiedzi z tego powodu. Jest to jednak jedna sytuacja. Pewnie istnieją jeszcze inne (np. sytuacja nałogu), w których ocena samogwałtu może być inna, ale trzeba by rozważać indywidualne uwarunkowania by nie doszło do nieporozumień. Pozdrawiam serdecznie. Tomasz Kot SJ.

*    *    *

016. Dlaczego oglądanie zdjęć nagich kobiet jest grzechem? Po co ukrywac to ciało, które stworzył Bóg?

Witam! Powoli... Jednak czym innym jest oglądanie aktów kobiecych: obrazy, rzeźba, wystawa - krótko mówiąc, czymś innym jest sztuka, a czym innym czysty erotyzm czy pornografia. Kiedy oglądasz nagie postaci na obrazach czy rzeźby, to artysta chciał, byś się zachwycił pięknem ludzkiego ciała i geniuszem Stwórcy (jak sam o tym piszesz), a kiedy oglądasz akty przedstawione w taki sposób, który ma Cię doprowadzić do grzechu, to trudno to nazwać inaczej niż czystą erotyką czy pornografią. Pewnie i tak jest, że granica między sztuką a erotyzmem prowadzącym do wyzwalania popędu i grzechu jest czasem niewielka. Ale też jednak w większości przypadków da się tę granicę wytyczyć. Myślę, że nikt nie zaliczy do pornografii obrazów-aktów namalowanych przez np. starych mistrzów Renesansu. Czyli: jak jest przedstawione to nagie ciało? Jakie zamiary miał artysta i jakie wyzwala to w Tobie uczucia? Erotykę można zamknąć w sztuce (jest tego wiele pięknych przykładów), ale z jakim smakiem artysta to czyni... Jednak artysta, kiedy tworzy dzieło, to z jakimś zamiarem... będzie to Sztuka lub będzie to granie na ludzkim popędzie i podprowadzanie pod grzech... A co Ty myślisz? Pozdrawiam! Norbert Frejek SJ

*    *    *

017. W którym momencie kończy sie pokusa, a "zaczyna się" grzech przeciw VI przykazaniu? Czy jeżeli dwie osoby przytulaja się, może nawet prowokują sytuacje, ale do niczego nie dojdzie bo w końcu ktoś z nich stwierdzi, że jednak nie, to juz grzech (cięzki?)?Jezus mówił o "popełnieniu cudzołóstwa w sercu"...

A jak wyobrazasz sobie dokladne wskazanie momentu pieszczoty, przed ktorym nie ma grzechu, a po ktorym mamy grzech? Nie oczekuj obiektywnych dyrektyw tam, gdzie trzeba brac odpowiedzialnosc na siebie i dzialac zgodnie z ogolnymi zasadmi i chrzescijanskim sumieniem. Dariusz Kowalczyk SI.

*    *    *

018. Czy jak jestem w związku małżeńskim też muszę się spowiadać z masturbacji? Rozumiem,że jest to grzech u nieżonatych młodych,bo przez niego może im się zachcieć "coś więcej",ale mnie już nic więcej zachcieć się nie może,bo ja już to "coś" znam,a żona czasem może przecież wyjechać czy zachorować i chcąc pozostać jej wiernym(a wiernośćjest dla mnie wartością,której bym nigdy nie naruszył) masturbacja pozostaje jedynym moralnym rozwiązaniem.Pozdrawiam Mietek

Witaj. Masturbacja nie jest żadnym moralnym rozwiązaniem. Chciałbym się odnieść do jednej kwestii: Z Pana listu przebija przekonanie, że człowiek nie jest w stanie zapanować nad swoją seksualnością. Nie jest to prawdą. Nie jest tak, że muszę działać seksualnie i kiedy nie mogę współżyć z żoną, to zostaje mi tylko masturbacja. Można bez problemów żyć bez działania seksulnego. Człowiek nie musi być niewolnikiem swej seksualności. Agata i Krzysztof Jankowiakowie

*    *    *

019. Mam pytanie: na katechezach rozmawia się np. o tym, że "zbereźne myśli" to grzech. Dlaczego Kościół uznaje to za grzech, jeżeli jest to normalne z psychologicznego punktu widzenia (jest to częścią dojrzewania)?

Witaj! To, że takie myśli przychodzą nie jest grzechem, grzechem jest im ulegać i się w nich "rozkoszować". Pozdrawiam Adam Pietrzak

*    *    *

020. Czy w malzenstwie moze pojawic sie grzech natury erotyczno-seksualnej? Jezeli oboje malzonkowie nie maja do siebie w zadnym momencie zalu czy gniewu? Jezeli obydwoje akceptuja wszystkie zachowania swojego partnera? Czyli sa szczesliwi i pragna sie nawzajem. Czy Kosciol okreslil "poprawne" zachowania erotyczne? Gdzie one sie znajduja jesli sa? Dodam jeszcze ze nikt inny - rodzina i osoby postronne nie "cierpia". Czyli wszyscy sa szczesliwi i zadowoleni:) Pominmy rowniez srodki antykoncepcyjne a zalozmy ze malzonkowie maja wyjatkowa fantazje erotyczna :)))

Nie ma mozliwosci okreslenia jednoznacznych granic poprawnosci dla fantazji erotycznych w malzenstwie. Ogolnie mozna powiedziec, ze ta granica jest perwersja, ktore czyni z drugiego przedmiot wlasnej zadzy. Dariusz Kowalczyk SI.