|
LIST OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II DO KAPŁANÓW NA WIELKI CZWARTEK 2001 ROKU
1. W dniu, w którym Pan Jezus ofiarował Kościołowi dar Eucharystii, a wraz z nią ustanowił nasze kapłaństwo, odczuwam przemożną potrzebę zwrócenia się do was, aby zgodnie z utrwaloną już tradycją przekazać wam słowa przyjaźni i -- rzekłbym -- serdecznej zażyłości, pragnąc połączyć się z wami w wielbieniu Boga i w dziękczynieniu. Lauda Sion, Salvatorem, lauda ducem et pastorem, in hymnis et canticis!
Wielka jest doprawdy tajemnica, której szafarzami zostaliśmy ustanowieni. Jest to
tajemnica bezgranicznej miłości, bo My zostaliśmy ustanowieni -- ze szczególnego tytułu -- świadkami i szafarzami tej wielkiej tajemnicy. 2. Tegoroczny Wielki Czwartek jest pierwszym po Wielkim Jubileuszu. Doświadczenie, jakie mogliśmy przeżyć wraz z naszymi wspólnotami dzięki tej szczególnej celebracji miłosierdzia w dwa tysiące lat po narodzinach Jezusa, staje się teraz bodźcem do wyruszenia w dalszą drogę. Duc in altum! Chrystus wzywa nas, byśmy wypłynęli na głębię, polegając na Jego słowie. Korzystajmy z doświadczeń jubileuszowych i nie ustawajmy w dawaniu świadectwa o Ewangelii z entuzjazmem, jaki wzbudza w nas kontemplacja oblicza Chrystusa! Jak bowiem podkreśliłem w Liście apostolskim Novo millennio ineunte,
trzeba rozpocząć na nowo od Niego, aby w Nim otworzyć się -- za przyczyną 3. Pragnę dzisiaj podziękować każdemu z was za wszystko, co
uczyniliście w ciągu Roku Jubileuszowego, aby lud powierzony waszej opiece mocniej
odczuł zbawczą obecność zmartwychwstałego Pana. W tej chwili myślę także o pracy,
jaką wykonujecie każdego dnia, pracy często ukrytej, która szerzy Królestwo Boże w
ludzkich sumieniach, choć nie mówi się o niej na pierwszych stronach gazet. Chcę
wyrazić podziw dla tej waszej posługi -- dyskretnej, wytrwałej i twórczej, chociaż
czasem zroszonej łzami duszy, które tylko Bóg widzi i Zarazem pragnę udzielić swego głosu Chrystusowi, który wzywa nas,
byśmy coraz bardziej rozwijali naszą więź z Nim. 4. W Liście apostolskim Novo millennio ineunte napisałem, że
prawdziwym dziedzictwem Wielkiego Jubileuszu jest doświadczenie bliższego spotkania z
Chrystusem. Spośród wielu aspektów tego spotkania pragnę dziś wybrać i uczynić
przedmiotem refleksji jeden: pojednanie sakramentalne. Aspekt ten stanowił zresztą
jedną z centralnych treści Roku Jubileuszowego, między innymi dlatego, że wiąże się
ściśle z darem odpustu. Jestem pewien, że i wy przeżyliście to doświadczenie w
Kościołach lokalnych. Tutaj w Rzymie znaczny napływ osób przystępujących do
sakramentu miłosierdzia był z pewnością jednym z najbardziej rzucających się w oczy
zjawisk Jubileuszu i wywarł duże wrażenie nawet na obserwatorach laickich.
Konfesjonały w Bazylice św. Piotra, podobnie jak w innych bazylikach, były jak gdyby 5. Jak dobrze wiecie, w ostatnich dziesięcioleciach można było odnotować pewien kryzys tego sakramentu, wynikający z różnych przyczyn. Tej sytuacji miał zaradzić Synod sprawowany w 1984 r., którego wnioski zawarte zostały w Adhortacji apostolskiej Reconciliatio et paenitentia.Naiwnością byłoby sądzić, że samo ożywienie praktyki sakramentu przebaczenia w Roku Jubileuszowym jest wystarczającym dowodem trwałego odwrócenia się tendencji kryzysowej. Było to jednak zjawisko budzące optymizm. Każe nam ono uznać, że chwilowe kryzysy nie mogą przekreślić głębokich potrzeb ludzkiej duszy, które zaspokaja zbawczy zamysł Boży. Ten jubileuszowy znak trzeba przyjąć jako wskazanie z Wysoka i jako zachętę, aby z nową śmiałością wyjaśniać sens i wzywać do praktyki tego sakramentu. 6. Nie zamierzam jednak skupiać się głównie na problematyce
duszpasterskiej. Wielki Czwartek -- dzień w szczególny sposób poświęcony naszemu
powołaniu -- skłania nas przede wszystkim do refleksji nad naszym Kiedy patrzymy na Chrystusa podczas Ostatniej Wieczerzy, gdy staje się
On Miłosierdziem jest całkowita bezinteresowność, z jaką Bóg nas
wybrał: Miłosierdziem jest wyrozumiałość, z jaką nas wzywa, byśmy działali jako Jego przedstawiciele, choć wie, że jesteśmy grzeszni. Miłosierdziem jest przebaczenie, którego On nigdy nam nie odmawia,
jak nie odmówił go Piotrowi, choć on się Go wyparł. Także do nas odnosi się
stwierdzenie, że 7. Odkryjmy zatem na nowo nasze powołanie jako Przychodzi tu na myśl scena cudownego połowu, opisana w Ewangelii
Łukaszowej (5, 1-11). Jezus żąda od Piotra aktu zaufania Jego słowu, wzywając go, by
wypłynął na głębię i zarzucił sieci. Jest to żądanie po ludzku biorąc
niezrozumiałe: czyż można Mu uwierzyć po bezsennej i męczącej nocy, strawionej na
bezowocnym połowie? Ale ponowna próba, podjęta 8. Wielka to tajemnica, drodzy Kapłani: Chrystus nie obawiał się
wybrać swoich szafarzy spośród grzeszników. Czyż nie tego właśnie doświadczamy?
Piotrowi będzie dane uświadomić to sobie jeszcze głębiej podczas wzruszającej
rozmowy z Jezusem zmartwychwstałym. Nauczyciel, zanim powierzy mu misję pasterską,
zadaje mu kłopotliwe pytanie: 9. A czyż powołanie Pawła nie narodziło się właśnie z
doświadczenia miłosierdzia? Nikt nie odczuł tak jak on darmowości Chrystusowego
wyboru. Pamięć o tym, że był w przeszłości zawziętym prześladowcą Kościoła,
zawsze pozostanie dla niego wyrzutem sumienia: 10. Drodzy Kapłani, świadectwa Piotra i Pawła zawierają cenne
wskazania dla nas. Zachęcają nas, byśmy przeżywali dar posługi kapłańskiej w
postawie bezgranicznej wdzięczności: my sami na nic nie zasłużyliśmy, wszystko jest
łaską! Zarazem doświadczenie obydwóch Apostołów skłania nas do oddania się
miłosierdziu Bożemu, abyśmy mogli ze szczerą skruchą powierzyć Mu nasze ułomności
i z pomocą jego łaski wejść znów na drogę świętości. W Liście apostolskim Novo
millennio ineunte wskazałem dażenie do świętości jako pierwszy punkt mądrego 11. W tym świętym dniu prośmy zatem Chrystusa, aby pomógł nam
odkryć w pełni -- dla siebie samych -- piękno tego sakramentu. Czyż to nie sam Jezus
dopomógł Piotrowi dokonać tego odkrycia? Drodzy Kapłani, przystępujmy często do tego sakramentu, aby Bóg
mógł nieustannie oczyszczać nasze serca i czynić nas mniej niegodnymi tajemnic, które
sprawujemy. Powołani, aby ukazywać oblicze Dobrego Pasterza, a zatem aby mieć serce
samego Chrystusa, musimy bardziej niż inni modlić się żarliwymi słowami Psalmisty: 12. Kapłan, który przeżywa w pełni radosne doświadczenie
sakramentalnego pojednania, odczuwa całkiem naturalną potrzebę przypominania braciom
słów św. Pawła: Choć na kryzys Sakramentu Pojednania, o którym wspomniałem wyżej, składają się wielorakie czynniki -- poczynając od zmniejszenia się wrażliwości na grzech aż po płytkie rozumienie sakramentalnej ekonomii Bożego zbawienia -- to jednak powinniśmy może uznać, że na niekorzyść sakramentu mogło czasem wpłynąć także pewne osłabienie naszego entuzjazmu i dyspozycyjności, jakie okazujemy sprawując tę trudną i delikatną posługę. A przecież trzeba dziś bardziej niż kiedykolwiek nakłaniać Lud Boży do ponownego odkrycia tego sakramentu. Trzeba stanowczo i z przekonaniem głosić, że Sakrament Pokuty jest zwyczajną drogą do uzyskania przebaczenia i odpuszczenia grzechów ciężkich popełnionych po chrzcie. Trzeba sprawować ten sakrament jak najlepiej, w przepisanych formach liturgicznych, aby zachowywał on w pełni swą fizjonomię celebracji Bożego Miłosierdzia. 13. Wiarę w możliwość ożywienia praktyki tego sakramentu przywraca
nam nie tylko fakt, że w wielu środowiskach społecznych ujawnia się -- mimo licznych
sprzeczności -- nowy głód życia duchowego, ale także i to, że wiele osób odczuwa
dziś żywą potrzebę kontaktów międzyludzkich, co jest reakcją na anonimowość
społeczeństwa masowego, które często skazuje ludzi na wewnętrzne odosobnienie, choć
zarazem wciąga ich w wir relacji użytkowych. Spowiedzi sakramentalnej nie należy
oczywiście mylić z praktyką czysto ludzkiego poradnictwa czy terapii psychologicznej.
Nie należy jednak lekceważyć faktu, że dobrze przeżyty Sakrament Pojednania odgrywa z
pewnością także rolę Ważne jest, aby także od tej strony szafarz pojednania dobrze wykonywał swoje zadanie. Jego otwartość, umiejętność słuchania i rozmawiania oraz nieustanna dyspozycyjność to istotne warunki, dzięki którym posługa pojednania może ujawnić całą swą wartość. Wierność słowu Bożemu, która każe mówić bez żadnych przemilczeń o jego trudnych wymogach, winna zawsze iść w parze z wielką wyrozumiałością i delikatnością, charakterystyczną dla postawy Jezusa wobec grzeszników. 14. Należy też przywiązywać należną wagę do liturgicznego
kształtu sakramentu. Sakrament wpisany jest w logikę komunii, znamionującą Kościół.
Nawet grzechu nie można do końca zrozumieć, jeśli się go pojmuje wyłącznie w
kategoriach Pomoc w odkryciu tego 15. Pozostaje jeszcze zasadniczy problem katechezy na temat
świadomości moralnej i grzechu, która powinna wyraźniej uświadamiać radykalizm
wymogów, jakie stawia Ewangelia. Istnieje tu niestety pewna tendencja minimalistyczna,
która sprawia, że sakrament nie może przynosić wszystkich pożądanych owoców. Wielu
wiernych w ocenie grzechu nie posługuje się probierzem Ewangelii, ale Ewangelizacja w trzecim tysiącleciu musi zaspokajać pilną potrzebę
takiej prezentacji ewangelicznego orędzia, która będzie ukazywała jego więź z
życiem, całość jego treści i jego wymagania. Chrześcijaństwo godne swego miana nie
może wyrażać się jedynie w przeciętnej uczciwości, dostosowanej do norm
społecznych, ale musi być prawdziwym dążeniem do świętości. Powinniśmy ze
świeżym entuzjazmem odczytać ponownie piąty rozdział konstytucji Lumen gentium,
mówiący o powszechnym powołaniu do świętości. Być chrześcijaninem znaczy przyjąć
16. Idźmy dalej, drodzy Bracia Kapłani, radując się naszą posługą i wiedząc, że stoi przy nas Ten, który nas powołał i nigdy nas nie opuszcza. Pewność Jego obecności niech nas wspomaga i pokrzepia. W Wielki Czwartek jeszcze żywiej odczuwamy tę obecność, kontemplując ze wzruszeniem ową godzinę, w której Jezus w Wieczerniku dał nam samego siebie w znakach chleba i wina, co było sakramentalną zapowiedzią ofiary krzyżowej. W ubiegłym roku napisałem do was właśnie z Wieczernika, przy okazji mojej wizyty w Ziemi Świętej. Czyż można zapomnieć tę wzruszającą chwilę? Dziś przeżywam ją na nowo, choć towarzyszy temu smutek z powodu bardzo bolesnej sytuacji, w jakiej nadal znajduje się ojczyzna Chrystusa. W Wielki Czwartek znów spotkamy się duchowo w Wieczerniku, gdy gromadząc się wokół biskupów w katedrach całego świata, przeżywać będziemy tajemnicę Ciała i Krwi Chrystusa i wspominać z wdzięcznością początki naszego Kapłaństwa. Radując się tym bezcennym darem, który wspólnie otrzymaliśmy, wszystkich was pozdrawiam i błogosławię. Watykan, 25 marca, w IV Niedzielę Wielkiego Postu 2001 r., w dwudziestym trzecim roku Pontyfikatu. Jan Paweł II, papież
|
Home | Z Katechizmu | Stałe Konfesjonały | Literatura | Porady | FAQ | Inne |