Przedziwna
moc
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
umieść nasze logo na swoich stronach z linkiem do: http://www.salwatorianie.pl/spowiedz/
|
Powyższy
temat ma jesienny (52/2007) numer Życia
Duchowego.
Spowiadanie
jest jedną z najpiękniejszych posług kapłana. Spowiedź bowiem daje
wewnętrzny pokój i radość oraz przywraca chęć do życia
ludziom głęboko nieraz udręczonym własnym grzechem. Za piękno posługi
płaci się jednak wielkim wysiłkiem, a nieraz nawet i cierpieniem.
Nieprzypadkowo Jan Paweł II nazywa sakrament pokuty najtrudniejszą
kapłańską posługą. Wymaga ona wielkiej ludzkiej mądrości,
psychologicznego talentu, umiejętności prowadzenia dialogu, a nade
wszystko wielkiej wiary, która sprawia, że spowiednik w
konfesjonale nie zasłania sobą Pana Boga. Tej wielkiej sztuki
spowiadania księża uczą się przez całe życie. Książka o.
Józefa Augustyna SJ i ks. Stanisława Cyrana stara się w tym
pomóc. Zamawiam.
|
|
|
Grzech,
choćby najsilniejszy, skoro wydrzesz z łona,
Natychmiast przed oczyma
spowiednika skona.
Jak drzewo, gdy mu ziemię
obedrzesz z korzeni,
Choć silne,
wkrótce uschnie od słońca promieni.
Grzesznik leży, pokutnik
dźwiga się na nogi,
A święty stoi prosto, gotowy do drogi.
Szatan jest tchórz, boi się
zostać w samotności,
I dlatego najczęściej
między tłumem gości.
Szatan w ciemnościach łowi;
jest to nocne zwierzę;
Chowaj się przed nim w światło: tam cię nie dostrzeże.
Nieźle to jest być śmiesznym, żartowano z
panów,
Z mędrców, z
wodzów, z poetów, z lekarzy, z
kapłanów;
Wszystkich na śmiech
wystawił dowcipek ucieszny,
Prócz jednego
szatana. On jeden nieśmieszny.
Szatan w ciemnościach łowi;
jest to nocne zwierzę;
Chowaj się przed nim w światło: tam cię nie dostrzeże.
Mądrość świecka jest na kształt błędnego
ognika:
Błyszcząc, zwodzi cię z
drogi; gdy z niej zejdziesz, znika.
Jaka tam będzie siła
wiecznego płomienia,
Wnoś tu z jego iskierek, ze zgryzot sumienia.
Wszyscy kapłani mogą zwalniać z
ekskomuniki związanej z popełnieniem aborcji - postanowił papież
Franciszek w Liście Apostolskim "Misericordia et Misera" opublikowanym
na zakończenie Jubileuszu Miłosierdzia (2016).
"Z powodu tego wymagania, aby żadna przeszkoda nie stała pomiędzy
prośbą o pojednanie a Bożym przebaczeniem, udzielam od tej pory
wszystkim kapłanom, na mocy ich posługi, władzy rozgrzeszania
osób, które popełniły grzech aborcji. To, czego
udzieliłem w sposób ograniczony na okres jubileuszu (por. List,
na mocy którego udziela się odpustu z okazji Jubileuszu
Miłosierdzia, 1 września 2015) zostaje obecnie przedłużone w czasie,
niezależnie od jakichkolwiek przeciwnych rozporządzeń. Chciałbym
podkreślić z całą mocą, że aborcja jest grzechem ciężkim, ponieważ
kładzie kres niewinnemu życiu. Jednakże z równą siłą mogę i
muszę stwierdzić, że nie ma żadnego grzechu, którego nie mogłoby
objąć i zniszczyć Boże miłosierdzie, gdy znajduje serce skruszone,
które prosi o pojednanie się z Ojcem. Niech więc każdy kapłan
stanie się przewodnikiem, wsparciem i pociechą, towarzysząc penitentom
na tej drodze specjalnego pojednania".
Przeczytaj cały dokument 'Misericordia et Misera'
Radio
Watykańskie/jk; 2009-02-24
Kościół w Nowym
Jorku
przygotowuje się do nocy otwartych konfesjonałów - donosi
Radio
Watykańskie. Chodzi tu o całodobowe słuchanie spowiedzi z piątku na
sobotę 6 i 7 marca 2009 r.
Nowy Jork znany
jest w Stanach
Zjednoczonych jako miasto, które nigdy nie chodzi spać.
Odwołując się do tego niekoniecznie pozytywnego stereotypu, tamtejsi
duszpasterze postanowili zorganizować wielkopostną akcję spowiedzi,
mającą przyczynić się do odrodzenia tego sakramentu.
Inicjatywa nocy otwartych
konfesjonałów narodziła się w 2007 r. w Chicago. Wtedy z
sakramentu pojednania skorzystało 2500 osób. Nowojorska
archidiecezja ma nadzieję, że jej wyniki będą jeszcze lepsze, ponieważ
udało się jej zmobilizować trzy razy więcej spowiedników.
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1235459204
KAI/RV) /a., Szwajcaria,
2009-01-15
Szwajcarski episkopat wydał 14 stycznia 2009 r. dekret zakazujący
zbiorowego rozgrzeszania, praktykowanego w tym kraju od kilkudziesięciu
lat. Tym samym biskupi podporządkowali się rozporządzeniom wydanym w
2002 r. przez Jana Pawła II w motu proprio "Misericordia Dei".
Powołując się na papieski
dokument oraz na Kodeks Prawa Kanonicznego,
pasterze szwajcarskiego Kościoła przypominają, że rozgrzeszenie
zbiorowe jest dopuszczalne jedynie w niebezpieczeństwie śmierci bądź w
poważnej konieczności, kiedy z powodu braku dostatecznej liczby
spowiedników wierni przez długi czas nie mogą przystąpić do
spowiedzi i Komunii Świętej. Biskupi jednoznacznie stwierdzają, że w
Szwajcarii opisana przez prawo kanoniczne sytuacja nie istnieje, w
związku z czym nie można się arbitralnie powoływać na stan poważnej
konieczności. W obecnych okolicznościach jedynie groźba śmierci pozwala
na udzielanie zbiorowego rozgrzeszenia – stwierdzają biskupi.
Przyznają jednak, że praktyka ostatnich lat sprawiła, iż ten
nadzwyczajny sposób sprawowania sakramentu spowiedzi w
Szwajcarii stał się w istocie formą zwyczajną.
Do dekretu został dołączony komentarz o. François-Xaviera
Amherdta, profesora teologii pastoralnej na uniwersytecie we Fryburgu.
Stwierdza on m.in., że dekret episkopatu nie podważa samej ważności
rozgrzeszeń grupowych, które były udzielane do tej pory.
Zachęca
też szwajcarskich katolików do zachowania liturgii
pokutnych, w
czasie których były zazwyczaj udzielane grupowe
rozgrzeszenia.
Nabożeństwa te mają doniosłe znaczenie, zwłaszcza w Adwencie, Wielkim
Poście i w uroczystość Wszystkich Świętych. Trzeba jedynie zadbać, aby
uczestniczący w nich wierni mieli możliwość spowiedzi indywidualnej
– pisze o. Amherdt. Przyznaje, że decyzja biskupów
rozczaruje wiernych, którzy zdążyli się już przyzwyczaić do
nadzwyczajnej formy sprawowania sakramentu spowiedzi. Wyraził jednak
pewność, że zniesienie praktyki grupowego rozgrzeszenia przyczyni się
do nowego odkrycia sakramentu miłosierdzia Bożego.
Informująca o dekrecie biskupów kościelna agencja APIC
spodziewa
się licznych protestów. Pierwszą petycję wystosowali jeszcze
przed świętami wierni z parafii św. Piotra we Fryburgu. Proszą oni
swego biskupa o zachowanie dotychczasowej formy rozgrzeszenia,
powołując się przy tym na poparcie swych kapłanów.
http://ekai.pl/wydarzenia/swiat/x17590/szwajcaria-koniec-ze-zbiorowym-rozgrzeszaniem/
Adwent to czas zmian
– człowiek
przygotowuje się na przyjście Zbawiciela. Specjalnie na tę
okazję została przygotowana darmowa aplikacja internetowa,
która jest
wersją online metody rachunku sumienia sporządzonej przez św. Ignacego
Loyolę. Strona www.MyHabits.net została stworzona
przez osoby świeckie, które uczestniczyły w
Ćwiczeniach Ignacjańskich św. Ignacego w jezuickich domach
rekolekcyjnych. Po zarejestrowaniu użytkownik może prowadzić
swój własny dziennik, w którym odnotowuje swoją
wierność
konkretnym postanowieniom. Co więcej jest tam również
możliwość
łączenia się we wspólnoty, nad którymi czuwa
moderator
– inny użytkownik.
Nieznanego, bardzo
wyrozumiałego i
miłosiernego spowiednika – wynika z najnowszych badań
Instytutu
Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK).
Wielki Post nakłada na katolików obowiązek przystąpienia do
sakramentu spowiedzi. Dla wielu Polaków to jedyna w roku
okazja
do spotkania ze spowiednikiem.
Na zlecenie tygodnika
Niedziela powstał raport o spowiedzi tych,
którzy deklarują , że są głęboko wierzący i praktykujący.
Lutowy
sondaż przeprowadzono na grupie 686 ankietowanych. Respondentom zadano
im m.in pytanie, kogo uważają za idealnego spowiednika? Okazało się, że
przytłaczająca większość ( ponad 80 proc.) identycznie odpowiedziała,
że jest nim nieznany kapłan charakteryzujący się dużą dozą
wyrozumiałości i cierpliwości. Osoba, która uważnie słucha,
pomaga zadawaniem pytań, nie ocenia pochopnie i nie napiętnuje.
Rozmowa z o. Piotrem
Jordanem Śliwińskim OFMCap:
Katarzyna Bartman: Polacy oczekują od spowiednika
przede wszystkim wyrozumiałości. Co ojciec na to?
o. Piotr Jordan Śliwiński (kapucyn, dyrektor krakowskiej szkoły dla
spowiedników): To bardzo zdrowy objaw. Oznacza, że
przystępujący
do sakramentu spowiedzi ludzie mają nadzieję spotkać w konfesjonale
kapłana, który uważnie i cierpliwie ich wysłucha, będzie
towarzyszył na trudnej drodze życia, a nie tylko oceni i ostempluje.
- Zatem Polacy chcą być traktowani pobłażliwie?
- Nie. Pobłażliwość to zamazywanie prawdy. Przymykanie oka, kiedy ktoś
np. z problemu etycznego robi problem poznawczy. Zamiast powiedzieć :
„zgrzeszyłem”, mówi „pomyliłem
się”. Na
to nie ma zgody. Spowiedź nigdy nie może być zamazywaniem
rzeczywistości.
- A jednak badania pokazują, że bardzo niewielki
odsetek wierzących oczekuje w konfesjonale sprawiedliwego osądu i
pokuty...
- Przystępujący do sakramentu pokuty żałuje za grzechy. Kapłan ma tylko
pomóc mu w tej ocenie. Nie jest więc ani tylko sędzią,
lekarzem
czy tylko nauczycielem, jego posługa musi jednoczyć wszystkie te
elementy. Ma przede wszystkim być kimś, kto pomaga żyć zgodnie z
sumieniem. Wymagania wiernych co do spowiedników bardzo
wzrosły.
Powiedzenie ludziom co jest dobre, a co złe, już nie wystarcza.
Spowiednik musi dać im jeszcze odpowiedź, jak tę poprawę życia osiągnąć.
- Nie dziwi ojca fakt, że aż trzech na czterech
Polaków woli spowiadać się u kapłana, którego nie
zna i
nigdy w życiu nie spotka?
- Wcale mnie to nie dziwi. Trudno przyjaźnić się z kimś, kto wnika w
nasze najtrudniejsze i najboleśniejsze sprawy. Osobiście też nie biegam
do swojego spowiednika na kawki...
- Ale jak przypadkowi kapłani mają ocenić, czy
zrobiliśmy postępy w przezwyciężaniu naszych słabości?
- Sumienie to nie jest dobrze wypieczony pączek, który
zawsze
smakuje tak samo. Trzeba je nieustannie formować. Dobry spowiednik nie
musi uczestniczyć w naszej codzienności, zaglądać do naszej sypialni
czy garnków, by dobrze nam pomagać w życiu zgodnym z
Ewangelią.
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1204394899
Dla polskich
katolików sakrament
pokuty i pojednania nie jest tylko jakimś pustym rytuałem, ale ważnym
elementem życia religijnego. Tak wynika z sondażu nt. spowiedzi
przeprowadzonego na zlecenie tygodnika katolickiego
„Niedziela” przez Instytut Statystyki Kościoła
Katolickiego.
Instytut Statystyki
Kościoła
Katolickiego przeprowadził badania na 686-osobowej grupie
katolików, wierzących i praktykujących. Badanie to zostało
przeprowadzone w okresie 13-17 lutego br. Ankietowani odpowiedzieli na
dziewięć pytań. W ankiecie pytano m.in. o częstotliwość przystępowania
do spowiedzi i Komunii św. i o to, w jaki sposób wierni
przygotowują się do spowiedzi świętej. Z przeprowadzonego badania
wynika, że katolicy w Polsce poważnie traktują spowiedź. 51,7 proc.
respondentów spowiada się kilka razy w ciągu roku, 46,5
proc.
spowiada się raz w miesiącu, a jedynie 1,7 proc. spowiada się raz w
roku. Z sondażu wynika również, że nabożeństwo pierwszego
piątku
miesiąca częściej praktykują kobiety - 51, 3 proc., natomiast 42,4
proc. mężczyzn praktykuje to nabożeństwo.
– Ciekawe jest także to, że im większa miejscowość, tym
częściej
katolicy praktykujący korzystają z comiesięcznej spowiedzi - pisze na
łamach „Niedzieli” ks. Paweł Rozpiątkowski.
Bardzo ciekawie przedstawiają się odpowiedzi respondentów na
pytanie w jaki sposób przygotowują się do spowiedzi.
Przeważnie
penitenci robią rachunek sumienia z pamięci - 49,6 proc., z
modlitewnika korzysta 34,1 proc., natomiast 15,6 proc. korzysta z innej
formy przygotowania do sakramentu pokuty.
Inna grupa pytań w sondażu odnosiła się do oczekiwań
penitentów
wobec spowiednika - czy lepiej, gdy jest to kapłan znajomy czy obcy,
stały czy przypadkowy, wyrozumiały czy surowy? Czy spowiedź ma nosić
elementy dialogu czy raczej monologu? 78,7 proc.
respondentów
oczekuje, że spowiednik będzie wyrozumiały. Jedynie co piąty penitent
chce w konfesjonale surowej reprymendy. Dla 55,7 proc.
respondentów kapłan w konfesjonale to „miłosierny
ojciec
obdarowujący Bożym miłosierdziem”. Dla 47,4 proc. to
„kierownik, który pomaga właściwie wybrać w
życiu”,
natomiast 9 proc. widzi w kapłanie „sędziego,
który
nakłada pokutę”, a 34,7 proc. widzi w nim „lekarza,
który leczy z grzechów”.
Większość - 77,1 proc. – spodziewa się, że kapłan pomoże im w
dobrej spowiedzi przez zadawanie pytań. "Co ciekawe, odsetek ten spada
wraz z wiekiem ankietowanych. Bardziej oczekują tego ludzie młodzi, do
25. roku życia - 91,6 proc. niż penitenci starsi, po 60. roku życia -
66,7 proc.” – komentuje ks. Rozpiątkowski.
Sondaż nt. spowiedzi ukazuje także społeczne efekty sakramentu pokuty i
pojednania. 85,9 proc. respondentów przyznało, że sakrament
pokuty i pojednania pomaga im w poprawie z ich wad, 53,8 proc.
penitentów staje się lepszymi dla członków
rodziny, 53,
proc. łatwiej przebacza innym, 35,4 proc. po spowiedzi jest lepszymi
dla sąsiadów i znajomych, natomiast 26,4 proc. lepiej
wykonuje
swój zawód.
– Cieszy, że przeważający procent wiernych przystępuje do
spowiedzi regularnie, a nie ogranicza się, jak to dawniej bywało, do
dorocznej spowiedzi, wypływającej jedynie z nakazu przykazań oraz
zwyczaju religijnego. Wskazywałoby to na dowartościowanie tego
sakramentu, a nawet na pewnego rodzaju zapotrzebowanie na dojrzałe jego
przeżywanie - komentuje badania Instytutu Statystyki Kościoła
Katolickiego ks. dr hab. Marian Duda rektor Instytutu Teologicznego w
Częstochowie. Ks. Duda dostrzega także niepokojące znaki. -
Oddziaływanie spowiedzi na pewne zmiany w życiu zawodowym stwierdza
tylko 26,4 proc., podczas gdy 73,6 proc. nie udziela żadnej odpowiedzi
w tym względzie. Uwidacznia się tutaj bardziej indywidualistyczna
tendencja przeżywania religijności, cechująca się wciąż
niewystarczającym przełożeniem swojego życia religijnego na relacje
rodzinne, zawodowe i społeczne - podkreśla Duda.
Z sondażu wynika również, że polscy katolicy rzadko mają
stałego
spowiednika. Tylko 18,4 proc. deklaruje, że ma kierownika duchowego.
Dwie trzecie katolików woli się spowiadać u księdza,
którego nie zna.
- „Nieprzypadkowo wybraliśmy Wielki Post, bo to czas
najintensywniejszego „czyszczenia sumień”
– tłumaczy
ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny
„Niedzieli”.
–„Wielki Post naznaczony jest rekolekcjami,
których
nieodłącznym elementem jest dzień spowiedzi świętej, kiedy to trzeba
często „odstać swoje” w kolejce do konfesjonału. Te
zaś są
niemal oblężone”.- dodaje ks. Skubiś.
Wyniki sondażu „Niedziela” publikuje w numerze 9 z
datą 2 marca 2008 r.
ks. Aleksander Radecki 'Jak się spowiadać?'
To książka, dla
których spowiedź
jest niełatwym obowiązkiem, którzy zwlekają z
pójściem do
konfesjonału, bojąc się księdza, własnych grzechów, a także
swojej niewiedzy o regułach spowiedzi. Odpowiada na pytania,
które zadajemy sobie najczęściej: Jak się spowiadać? Jak
wybrać
dobrego spowiednika? Czy warto się zdecydować na prowadzenie kierownika
duchowego? Czy wystarczy jedna spowiedź w roku? I wiele innych. Książka
powstała na bazie doświadczenia zdobytego po obu stronach kratek oraz
głęboka wdzięczność Panu Jezusowi za ustanowienie sakramentu
nawrócenia.
ks. Krzysztof Grzywocz - płyta CD z
rekolekcjami 'Sakrament pojednania i kierownictwo duchowe'
W czasach, których zanika poczucie grzechu, zanika także
potrzeba sakramentu pojednania. Człowiek pyta: "Z czego mam się
spowiadać?" Równocześnie poszukuje u specjalistów
porady
w sprawach życia psychicznego i duchowego. Rekolekcje przybliżają
znaczenie i potrzebę praktyki sakramentu pojednania i kierownictwa
duchowego.
Mieczysław Kożuch SJ - Jak dobrze korzystać z kierownictwa duchowego?
Bogactwem każdego człowieka jest jego życie duchowe. Bez względu na to,
jakie ono jest ważną pomocą dla jego rozwoju jest indywidualne
towarzyszenie duchowe. Rekolekcje przedstawione są na 6 płytach CD. O.
Mieczysław Kożuch porusza w nich wiele zagadnień, a wśród
nich:
kryteria dobrej relacji: kierownik duchowy a osoba prowadzona; Jak
rozmawiać z kierownikiem duchowym o swoim życiu; Kierownictwo duchowe a
pomoc psychologiczna.
Myśl ta przyświeca
ogłoszonej 24 maja
2007 instrukcji Papieskiej Rady Duszpasterstwa Migrantów i
Podróżnych. Dokument pt. "Wskazania w duszpasterstwie drogi"
zawiera "dekalog kierowcy".
* I. Nie zabijaj.
* II. Niech droga będzie dla ciebie narzędziem jednoczącym osoby, a nie
śmiertelnym niebezpieczeństwem.
* III. Niech uprzejmość, poprawność i ostrożność pomogą ci wyjść z
nieprzewidzianych sytuacji.
* IV. Okazuj miłosierdzie i pomagaj bliźniemu w potrzebie
szczególnie gdy jest ofiarą wypadku drogowego.
* V. Niech samochód nie będzie dla ciebie przejawem władzy,
panowania i okazją do grzechu.
* VI. Z miłością przekonuj młodych i nie tylko młodych do tego, aby nie
zasiadali za kierownicą, gdy nie są w stanie.
* VII. Wspieraj rodziny ofiar wypadków drogowych.
* VIII. Doprowadź do spotkania ofiary i agresora we właściwym momencie,
ażeby mogli przeżyć wyzwalające doświadczenie przebaczenia.
* IX. Na drodze chroń słabszego.
* X. Poczuwaj się do odpowiedzialności za innych.
Pełny komunikat prasowy.
KAI /jk
Historię uwieńczonych sukcesem wysiłków katolickiego kapłana
z
amerykańskiego stanu Connecticut, który przez lata starał
się
zachęcić wiernych do korzystania z sakramentu pokuty, opisuje gazeta
"New York Times".
Zdaniem dziennika, choć zjawisko nie jest jeszcze masowe, to jednak w
wielu wspólnotach katolickich następuje widoczne ożywienie
praktyki przystępowania do sakramentu pokuty i pojednania.
Wspólnoty te są jednocześnie krytykowane przez innych
katolików za "wstecznictwo i konserwatyzm religijny".
Ks. prałat Stephen DiGiovanni został proboszczem parafii pw. św. Jana
Ewangelisty w Stamford, w stanie Connecticut, 11 lat temu. Dwa
konfesjonały, jakie tu zastał, od lat nie były używane –
jeden z
nich stał nieczynny w tyle świątyni, inny służył jako miejsce
przechowywania klimatyzatorów. Kapłan poprzez homilie,
katechezy
i artykuły w parafialnej gazetce starał się przybliżyć sens i znacznie
osobistej spowiedzi. Z dobrym skutkiem. W ubiegłym tygodniu z
sakramentu skorzystało 450 parafian. To prawdziwe osiągnięcie w kraju,
w którym, jak się szacuje, około 30 proc.
katolików nigdy
nie przystępuje do spowiedzi świętej.
Po Soborze Watykańskim II w większości katolickich parafii w USA
rozpowszechnił się zwyczaj generalnej spowiedzi i rozgrzeszenia.
Praktyki te krytykował wielokrotnie Jan Paweł II. W wielu kościołach
konfesjonały zostały zastąpione tzw. pokojami pojednania, ale i tam
wierni pojawiali się najwyższej raz do roku, przeważnie w okresie
Wielkiego Postu.
Ks. DiGiovanni zauważył, że wielu parafian chętnie przystąpiłoby do
osobistej spowiedzi, gdyby tylko mieli okazję. Zaczął więc od remontu
starych konfesjonałów. Wkrótce zaczęli dyżurować
w nich
kapłani, praktycznie przed każdą Msza św. Dziś w ciągu tygodnia
wyznaczono 15 dyżurów, by wierni mogli wyspowiadać się w
języku
angielskim, hiszpańskim, francuskim, włoskim i portugalskim.
Dzięki staraniom 58-letniego duchownego wielu parafian zdecydowało się
przystępować do spowiedzi nawet dwa razy w miesiącu. „Zawsze
bałam się, że księża w konfesjonale będą wiedzieć, że to jestem ja. Nie
dopuszczałam myśli, że zrobiłam coś złego” –
przyznaje Rosa
Marchetti, właścicielka sieci restauracji, która od 6 lat
regularnie przestępuje do sakramentu spowiedzi.
Diecezja Bridgeport, do której należy parafia św. Jana
Ewangelisty, rozpoczęła właśnie specjalną akcję wielkopostnej
spowiedzi. W jej ramach w 87 kościołach będzie można wyspowiadać się w
każdy wtorek wieczorem. Księża będą dostępni wtedy przez dwie godziny,
a w dodatku będą dyżurowali w konfesjonałach także w sobotnie
popołudnia i w niedziele rano.
Rycerze Kolumba, aby rozpowszechnić kampanię, umieścili specjalne
bilboardy przy autostradach, rozkleili plakaty na autobusach oraz
zamówili reklamówki telewizyjne i radiowe.
Głównym
hasłem akcji są słowa zaczerpnięte z 2 Listu św. Pawła do Koryntian
„Pojednajcie się z Bogiem”. Wydrukowano około 100
tys.
broszur wyjaśniających istotę spowiedzi świętej.
Tymczasem wśród amerykańskich katolików nie
brakuje
sceptyków, twierdzących, że tego typu wysiłki są pozbawione
sensu. Jednym z nich jest ks. Richard McBrien, amerykański teolog z
Uniwersytetu Notre Dame, który zasłynął z tego, że na 24
godziny
przed wyborem Josepha Ratzingera na papieża, obwieścił publicznie, iż
jest niemożliwe, by niemiecki kardynał został głową Kościoła
katolickiego. Ten sam autorytet w wypowiedzi dla NYT stwierdził, iż
tradycyjna spowiedź już nie istnieje w amerykańskim katolicyzmie. Jego
zdaniem parafie, które próbują ożywić te
praktyki, są w
Kościele mniejszością.
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1235765516
ml, tom / maz , Watykan,
2009-02-15
O odkryciu na nowo sakramentu pojednania i pokuty i jego znaczeniu w
życiu chrześcijanina mówił dzisiaj Benedykt XVI podczas
modlitwy
Anioł Pański w Watykanie.
Benedykt XVI nawiązał do dzisiejszej Liturgii Słowa, w trakcie
której odczytano fragment Ewangelii o uzdrowieniu przez
Chrystusa trędowatego. Przypomniał, że zgodnie z dawnym prawem
żydowskim trąd uważany był nie tylko za chorobę, ale za najgroźniejszą
postać „nieczystości”. „Trąd zatem
stanowił swego
rodzaju śmierć religijną i cywilną, a wyzdrowienie z niego swoiste
zmartwychwstanie” – powiedział papież i podkreślił:
„W trądzie dopatrzeć się można symbolu grzechu,
który jest
prawdziwą nieczystością serca, zdolną oddalić nas od Boga. Albowiem to
nie fizyczna choroba trądu, jak przewidywały dawne przepisy, oddziela
nas od Niego, lecz wina, zło duchowe i moralne”.
Ojciec Święty przestrzegł, że „grzechy, które
popełniamy,
oddalają nas od Boga, a kiedy nie zostają pokornie wyznane z ufnością w
miłosierdzie Boże, mogą spowodować nawet śmierć duszy”.
„W
Sakramencie Pokuty Chrystus, ukrzyżowany i zmartwychwstały, za
pośrednictwem swoich szafarzy oczyszcza nas swym nieskończonym
miłosierdziem, przywraca nas do jedności z Ojcem niebieskim i z braćmi,
obdarza nas swoją miłością, swoją radością i swoim pokojem”
– powiedział papież.
Na zakończenie Benedykt XVI wezwał Matkę Bożą, którą
„Bóg zachował od wszelkiej zmazy grzechu, ażeby
pomogła
nam unikać grzechu i często przystępować do spowiedzi, Sakramentu
Przebaczenia, który należy dziś odkrywać na nowo w jego
wartości
i znaczeniu dla naszego chrześcijańskiego życia”.
'Będą patrzeć na Tego,
którego przebili' (J 19, 37). W roku 2007 te słowa
zaczerpnięte z Biblii wyznaczają temat naszej wielkopostnej refleksji -
napisał Benedykt XVI w orędziu na tegoroczny Wielki Post.
pełny tekst orędzia:
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1171359675
Informacja pod adresem:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3974390.html?skad=rss
Informacja pod adresem:
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1172207836
Dziennik, 2007-02-21
Rozpoczyna się Wielki Post. Co drugi wierzący Polak przystąpi w tym
okresie do spowiedzi. Dla wielu rozmowa ze spowiednikiem będzie zimnym
prysznicem, ale dla jeszcze większej części beznamiętnym rytuałem -
napisał Dziennik, który twierdzi, że dotarł do raportu o
grzechach Polaków. Do czego dotarł naprawdę?
Niepublikowane dotąd, oparte na wywiadach z księżmi, badania na temat
grzeszności dr. Wojciecha Pawlika, socjologa moralności z Uniwersytetu
Warszawskiego, zdaniem Dziennika nie pozostawiają złudzeń: z sumieniem
Polaków dzieje się coś bardzo dziwnego. Podczas spowiedzi
niewiele mamy sobie do zarzucenia. Wiele grzechów pomijamy,
bo
nie traktujemy ich jako łamania boskich przykazań. Za to oskarżamy się
o złe emocje, które grzechem wcale nie są.
Więcej na: http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1172081213
.
www.szkola.kapucyni.krakow.pl
„W naszych
czasach, naznaczonych
licznymi wyzwaniami religijnymi i społecznymi, trzeba odkryć na nowo
sakrament pokuty”. Wskazał na to Ojciec Święty na audiencji
dla
80 spowiedników z czterech rzymskich bazylik papieskich.
Papież podkreślił, że sakrament pokuty, tak ważny w życiu
chrześcijanina, uobecnia odkupieńczą skuteczność misterium paschalnego
Chrystusa. Udzielając w imieniu Kościoła rozgrzeszenia spowiednik jest
świadomym pośrednikiem cudownego wydarzenia łaski. Posłuszny nauce
Kościoła, staje się szafarzem pocieszającego miłosierdzia Boga. Zwraca
uwagę na rzeczywistość grzechu i równocześnie ukazuje
niezmierzoną moc odnowicielską Bożej miłości – miłości,
która przywraca życie. Spowiedź staje się zatem duchowym
odrodzeniem. Przeobraża penitenta w nowe stworzenie. "Tego cudu łaski
może dokonać tylko Bóg. Dokonuje go przez słowa i gesty
kapłana.
Penitentowi, gdy doświadcza czułości i przebaczenia Boga, łatwiej uznać
ciężkość grzechu. Jest wtedy bardziej zdecydowany, by go unikać i
wzrastać w nawiązanej ponownie przyjaźni z Bogiem” -
stwierdził
Ojciec Święty.
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1171961901
W artykule zatytułowanym
"Chrystus zlecił nam posługę jednania..." bp Józef Wysocki
napisał:
Z nieukrywaną radością przyjąłem wiadomość, że wśród wielu
zaplanowanych w najbliższym czasie uroczystości papieskich znalazła się
liturgia pokutna ze spowiedzią indywidualną. Wydarzenie to będzie miało
miejsce dzisiaj, we wtorek Wielkiego Tygodnia, w Bazylice św. Piotra.
Należy pojmować tę celebrę jako wydarzenie niezwykłe, i to z wielu
powodów.
Ciąg dalszy artykułu na stronie
*
* * * * * * *
Zastanawiając się
nad historycznymi
zmianami postrzegania grzechu można się odwołać do takich
dwóch
kategorii – pielgrzyma i spacerowicza. Dawniej człowiek
rozumiał
siebie jako pielgrzyma, który ma jakiś cel. Wszystko, co go
od
tego celu odwraca, jest grzechem. Dzisiaj mamy coraz częściej do
czynienia z człowiekiem, do którego odnosi się kategoria
spacerowicza. On nie dąży do czegoś ostatecznego. Dla niego ważne jest
poczucie, że tu i teraz jest mu dobrze. – podkreśla
ojciec
Dariusz Kowalczyk, teolog dogmatyczny, w rozmowie z Małgorzatą
Terlikowską.
Tekst rozmowy: Tygodnik Ozon nr 35/2005, 15
grudnia 2005
*
* * * * * * *
Watykan, 22 października
2005
W Watykanie opublikowano roboczą wersję propozycji końcowych XI
Zgromadzenia Generalnego Synodu Biskupów.
/fragment/
Ojcowie synodalni zachęcają
do
organizowania adoracji eucharystycznych. Wskazują na związek
Eucharystii z innymi sakramentami. Dostrzegają potrzebę odnowionej
pedagogii nawrócenia, która
przywróciłaby praktykę
częstszej, indywidualnej spowiedzi. Pożyteczne mogą tu być nabożeństwa
pokutne oraz praktyczne korzystanie z odpustów.
z notatki prasowej na stronie: http://ekai.pl/serwis/?MID=10432
*
* * * * * * *
Te słowa zostały wpisane
Kościołowi w jego metrykę. Wydaje się jednak, że Kościół
stale, a dziś bardziej niż kiedykolwiek, oddala się od tego celu i to
mimo zapełnionych terminarzy biskupów, mimo przepełnienia w
ośrodkach kształcenia, na salach posiedzeń i mimo coraz liczniejszych
rozporządzeń kurialnych.
Gdzie leży tego przyczyna?
Odpowiedź na to pytanie jest tak prosta, że trudno w nią uwierzyć:
przyczyną tego stanu rzeczy są nasze puste konfesjonały.
Kościół jako Ciało Chrystusa odnowi się tylko wtedy, jeżeli
członki tego Ciała poddane zostaną stałemu oczyszczaniu się, a to tylko
po to, by myśli Chrystusa jako Głowy tegoż Ciała mogły wszędzie
swobodnie docierać do wszystkich członków, by przez to
pobudzać, inspirować i ożywiać całe Ciało. Wszystkie nasze wysiłki i
reformy będą skierowane ku próżni, jeśli nie odkryjemy na
nowo Sakramentu Pokuty jako źródła życia, odnowy i wszelkiej
reformy. Pod tym względem jesteśmy mniej lub więcej dotknięci jakby
jakąś chorobą, którą można by nazwać obłędem niewinności
nowoczesnego człowieka.
/.../
Kazanie
arcybiskupa Kolonii Joachima kard. Meisnera wygłoszone w Fuldzie w
czasie jesiennej sesji Konferencji Episkopatu Niemiec (wrzesień 1997
r.). Pełny tekst na
stronie.
Watykan,
12 marca 2005
Nauczanie Soboru
Trydenckiego o niemożności przyjmowania komunii świętej, gdy się jest w
stanie grzechu śmiertelnego, jest nadal aktualne. Przypomniał o tym Jan
Paweł II w przesłaniu do uczestników kursu dla
spowiedników, zorganizowanego jak co roku przez
Penitencjarię
Apostolską.
"Żyjemy w społeczeństwie, które często sprawia wrażenie,
jakby
zagubiło poczucie Boga i grzechu. Coraz pilniejsze staje się więc w tym
kontekście wezwanie Chrystusa do nawrócenia,
które
zakłada świadome wyznanie własnych grzechów i prośbę o ich
wybaczenie i zbawienie" - napisał Ojciec Święty.
Zwrócił uwagę, że "w tradycji Kościoła sakramentalne
pojednanie
zawsze pozostawało w ścisłej zależności z ofiarą eucharystii, będącą
pamiątką naszego odkupienia".
Papież zaznaczył następnie, że w roku bieżącym, w sposób
szczególny poświęconym Tajemnicy Eucharystycznej, wydaje się
pożyteczniejsze niż kiedykolwiek przedtem "zwrócić waszą
uwagę
na życiową relację, istniejącą między obu tymi sakramentami".
W obrzędach mszy wiele elementów podkreśla potrzebę
oczyszczenia
i nawrócenia: od początkowego aktu skruchy po prośby o
uzyskanie
przebaczenia, od znaku pokoju po modlitwy, które kapłani i
wierni odmawiają przed komunią.
"Tylko ten, kto ma szczerą świadomość, że nie popełnił żadnego grzechu
śmiertelnego, może przyjąć ciało Chrystusa. Mówi to wyraźnie
Sobór Trydencki, kiedy stwierdza, że «nikt, kto ma
świadomość grzechu śmiertelnego, jakkolwiek żałowałby z tego powodu,
nie może przyjąć świętej Eucharystii bez odbycia przedtem
sakramentalnej spowiedzi» (...) Tak Kościół naucza
również dzisiaj" - podkreślił Jan Paweł II.
Wezwał kapłanów, aby także oni przystępowali do sprawowania
Mszy
św. "z czystym sercem i szczerą miłością" i aby "zachęcali wiernych do
przyjmowania Ciała i Krwi Chrystusa, aby być oczyszczonym z
grzechów lekkich i niedoskonałości, tak aby celebracje
eucharystyczne były miłe Bogu". "Bądźcie dla wszystkich wytrwałymi,
zawsze gotowymi i kompetentnymi szafarzami sakramentu pojednania,
prawdziwym obrazem Chrystusa, świętego i miłosiernego" - napisał
papież, powierzając uczestników kursu Maryi, Matce
Miłosierdzia.
Wspomniany kurs dla księży, zwłaszcza młodych, nt. ważności i znaczenia
sakramentu pojednania oraz trudności, na jakie mogą oni napotkać przy
sprawowaniu go, odbędzie się dniach 14-19 marca. "Kurs o sumieniu"
organizuje w Watykanie od lat Trybunał Penitencjarii Apostolskiej i
kieruje nim przewodniczący tego urzędu, amerykański kardynał kurialny
James Francis Stafford.
KAI (ml //mr)
http://e.kai.pl/?mid=00000000000000009157
* * *
* * * * *
Gdzie
szukać pomocy, gdy ciężko na duszy - czy zwrócić się do
terapeuty, czy może do księdza? Gdzie szukać drogi wewnętrznego
rozwoju: w psychoterapii czy w kierownictwie duchowym? Na te pytania
próbują odpowiedzieć autorzy lutowego numeru (2004)
miesięcznika "Więź".
Duży
blok tekstów dotyka także następujących
problemów: Czy pomoc duchowa i psychologiczna wykluczają
się, czy też mogą się uzupełniać? Czy człowiekowi wierzącemu w
ogóle potrzebny jest terapeuta? Czy terapeutyczna praca nad
przeszłością może znajdować dopełnienie w sakramencie spowiedzi? Gdzie
można znaleźć szczęście? Kto może je dać?
W
numerze została także zamieszczona ankieta, w której z
jednej strony psychologowie i psychiatrzy, a z drugiej duchowni
odpowiadają na pytanie, czy zdarza się im kierować do siebie nawzajem
osoby potrzebujące pomocy. Wśród autorów są
m.in.: Bogdan de Barbaro, Maria Golczyńska, Krzysztof Jedliński, ks.
Dariusz Kowalczyk, Maria Król-Fijewska, o. Mirosław
Pilśniak, o. Jacek Salij, Gustaw Sikora, Krzysztof Srebrny i Cezary
Żechowski.
Niemałym
zaskoczeniem może okazać się rozmowa z księdzem-psychologiem Jackiem
Prusakiem SJ. "Tak jak będąc księdzem, nie mogę się sam przed sobą
wyspowiadać, tak samo jako ksiądz-psycholog sam sobie pomóc
nie mogę" - wyznaje jezuita. Jego zdaniem, w polskich seminariach i w
formacji zakonnej ciągle brakuje programu psychologii pastoralnej,
który dałby spowiednikowi odpowiednie narzędzia do
rozróżnienia między problemem psychologicznym a problemem
religijnym penitenta. "Gdy ksiądz naczyta się o psychologii, to myśli,
że już się na niej zna, i wtedy może bardzo ludziom zaszkodzić" -
podkreśla ks. Prusak.
O.
Jan Andrzej Kłoczowski OP przekonuje natomiast czytelników
do tezy o paradoksalnej bliskości poglądów św. Tomasza z
Akwinu i ateisty Zygmunta Freuda w kwestii sumienia ("Sumienie a
superego").
http://www.wiez.com.pl/
* * *
* * * * *
|