Sakrament Pojednania wszystko o Spowiedzi świętej

Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy,
czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki.
Jeżeli wyznajemy nasze grzechy,
Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam
i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. 1 J 1, 10.9

Nie mów: Jego miłosierdzie zgładzi mnóstwo moich grzechów. U Niego jest miłosierdzie, ale i zapalczywość, a na grzeszników spadnie Jego gniew karzący. Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości.
Syr 6, 6-7

"Skoro po spowiedzi widać mało poprawy to należy stąd wnosić, że była ona zła lub nawet świętokradzka."

"Wielu ludzi wstydzi się krótkiego upokorzenia i czuje niechęć do spowiedzi. A czy nie lepiej przez pięć minut doświadczyć wstydu niż narazić się na hańbę wieczną?"

"Wypowiadając na spowiedzi jedno słowo, którego wypowiedzieć jest wam wstyd, moglibyście się uchronić przed o wiele większym, strasznym wstydem, jaki was czeka na Sądzie Ostatecznym. A piekło, w jakie sami siebie wtrącacie, moglibyście zamienić na wieczną szczęśliwość."

św. Jan Maria Vianney, O zadośćuczynieniu, pokucie i umartwieniu

Tylko mali grzesznicy spowiadają się długo w niepokoju gorących warg. (...) Ale wielcy grzesznicy na błysk mały przyklękną i wypłaczą się jednym tchem - potem noc mają cichą i jak dobry łotr świętą - byłem z nimi, klękałem, wiem. Ks. Jan Twardowski

Przedziwna moc

Spowiedz ?więta
umieść nasze logo na swoich stronach z linkiem do: http://www.salwatorianie.pl/spowiedz/

Powyższy temat ma jesienny (52/2007) numer Życia Duchowego.

Spowiadanie jest jedną z najpiękniejszych posług kapłana. Spowiedź bowiem daje wewnętrzny pokój i radość oraz przywraca chęć do życia ludziom głęboko nieraz udręczonym własnym grzechem. Za piękno posługi płaci się jednak wielkim wysiłkiem, a nieraz nawet i cierpieniem. Nieprzypadkowo Jan Paweł II nazywa sakrament pokuty najtrudniejszą kapłańską posługą. Wymaga ona wielkiej ludzkiej mądrości, psychologicznego talentu, umiejętności prowadzenia dialogu, a nade wszystko wielkiej wiary, która sprawia, że spowiednik w konfesjonale nie zasłania sobą Pana Boga. Tej wielkiej sztuki spowiadania księża uczą się przez całe życie. Książka o. Józefa Augustyna SJ i ks. Stanisława Cyrana stara się w tym pomóc. Zamawiam.

Grzech, choćby najsilniejszy, skoro wydrzesz z łona,
Natychmiast przed oczyma spowiednika skona.
Jak drzewo, gdy mu ziemię obedrzesz z korzeni,
Choć silne, wkrótce uschnie od słońca promieni.

Grzesznik leży, pokutnik dźwiga się na nogi,
A święty stoi prosto, gotowy do drogi.

Szatan jest tchórz, boi się zostać w samotności,
I dlatego najczęściej między tłumem gości.

Szatan w ciemnościach łowi; jest to nocne zwierzę;
Chowaj się przed nim w światło: tam cię nie dostrzeże.

Nieźle to jest być śmiesznym, żartowano z panów,
Z mędrców, z wodzów, z poetów, z lekarzy, z kapłanów;
Wszystkich na śmiech wystawił dowcipek ucieszny,
Prócz jednego szatana. On jeden nieśmieszny.

Szatan w ciemnościach łowi; jest to nocne zwierzę;
Chowaj się przed nim w światło: tam cię nie dostrzeże.

Mądrość świecka jest na kształt błędnego ognika:
Błyszcząc, zwodzi cię z drogi; gdy z niej zejdziesz, znika.

Jaka tam będzie siła wiecznego płomienia,
Wnoś tu z jego iskierek, ze zgryzot sumienia.


Wszyscy kapłani mogą zwalniać z ekskomuniki związanej z popełnieniem aborcji - postanowił papież Franciszek w Liście Apostolskim "Misericordia et Misera" opublikowanym na zakończenie Jubileuszu Miłosierdzia (2016).

"Z powodu tego wymagania, aby żadna przeszkoda nie stała pomiędzy prośbą o pojednanie a Bożym przebaczeniem, udzielam od tej pory wszystkim kapłanom, na mocy ich posługi, władzy rozgrzeszania osób, które popełniły grzech aborcji. To, czego udzieliłem w sposób ograniczony na okres jubileuszu (por. List, na mocy którego udziela się odpustu z okazji Jubileuszu Miłosierdzia, 1 września 2015) zostaje obecnie przedłużone w czasie, niezależnie od jakichkolwiek przeciwnych rozporządzeń. Chciałbym podkreślić z całą mocą, że aborcja jest grzechem ciężkim, ponieważ kładzie kres niewinnemu życiu. Jednakże z równą siłą mogę i muszę stwierdzić, że nie ma żadnego grzechu, którego nie mogłoby objąć i zniszczyć Boże miłosierdzie, gdy znajduje serce skruszone, które prosi o pojednanie się z Ojcem. Niech więc każdy kapłan stanie się przewodnikiem, wsparciem i pociechą, towarzysząc penitentom na tej drodze specjalnego pojednania".

Przeczytaj cały dokument 'Misericordia et Misera'


Radio Watykańskie/jk; 2009-02-24

Kościół w Nowym Jorku przygotowuje się do nocy otwartych konfesjonałów - donosi Radio Watykańskie. Chodzi tu o całodobowe słuchanie spowiedzi z piątku na sobotę 6 i 7 marca 2009 r.

Nowy Jork znany jest w Stanach Zjednoczonych jako miasto, które nigdy nie chodzi spać. Odwołując się do tego niekoniecznie pozytywnego stereotypu, tamtejsi duszpasterze postanowili zorganizować wielkopostną akcję spowiedzi, mającą przyczynić się do odrodzenia tego sakramentu.

Inicjatywa nocy otwartych konfesjonałów narodziła się w 2007 r. w Chicago. Wtedy z sakramentu pojednania skorzystało 2500 osób. Nowojorska archidiecezja ma nadzieję, że jej wyniki będą jeszcze lepsze, ponieważ udało się jej zmobilizować trzy razy więcej spowiedników.

http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1235459204

KAI/RV) /a., Szwajcaria, 2009-01-15

Szwajcarski episkopat wydał 14 stycznia 2009 r. dekret zakazujący zbiorowego rozgrzeszania, praktykowanego w tym kraju od kilkudziesięciu lat. Tym samym biskupi podporządkowali się rozporządzeniom wydanym w 2002 r. przez Jana Pawła II w motu proprio "Misericordia Dei".

Powołując się na papieski dokument oraz na Kodeks Prawa Kanonicznego, pasterze szwajcarskiego Kościoła przypominają, że rozgrzeszenie zbiorowe jest dopuszczalne jedynie w niebezpieczeństwie śmierci bądź w poważnej konieczności, kiedy z powodu braku dostatecznej liczby spowiedników wierni przez długi czas nie mogą przystąpić do spowiedzi i Komunii Świętej. Biskupi jednoznacznie stwierdzają, że w Szwajcarii opisana przez prawo kanoniczne sytuacja nie istnieje, w związku z czym nie można się arbitralnie powoływać na stan poważnej konieczności. W obecnych okolicznościach jedynie groźba śmierci pozwala na udzielanie zbiorowego rozgrzeszenia – stwierdzają biskupi. Przyznają jednak, że praktyka ostatnich lat sprawiła, iż ten nadzwyczajny sposób sprawowania sakramentu spowiedzi w Szwajcarii stał się w istocie formą zwyczajną.

Do dekretu został dołączony komentarz o. François-Xaviera Amherdta, profesora teologii pastoralnej na uniwersytecie we Fryburgu. Stwierdza on m.in., że dekret episkopatu nie podważa samej ważności rozgrzeszeń grupowych, które były udzielane do tej pory. Zachęca też szwajcarskich katolików do zachowania liturgii pokutnych, w czasie których były zazwyczaj udzielane grupowe rozgrzeszenia. Nabożeństwa te mają doniosłe znaczenie, zwłaszcza w Adwencie, Wielkim Poście i w uroczystość Wszystkich Świętych. Trzeba jedynie zadbać, aby uczestniczący w nich wierni mieli możliwość spowiedzi indywidualnej – pisze o. Amherdt. Przyznaje, że decyzja biskupów rozczaruje wiernych, którzy zdążyli się już przyzwyczaić do nadzwyczajnej formy sprawowania sakramentu spowiedzi. Wyraził jednak pewność, że zniesienie praktyki grupowego rozgrzeszenia przyczyni się do nowego odkrycia sakramentu miłosierdzia Bożego.

Informująca o dekrecie biskupów kościelna agencja APIC spodziewa się licznych protestów. Pierwszą petycję wystosowali jeszcze przed świętami wierni z parafii św. Piotra we Fryburgu. Proszą oni swego biskupa o zachowanie dotychczasowej formy rozgrzeszenia, powołując się przy tym na poparcie swych kapłanów.

http://ekai.pl/wydarzenia/swiat/x17590/szwajcaria-koniec-ze-zbiorowym-rozgrzeszaniem/

Adwent to czas zmian – człowiek przygotowuje się na przyjście Zbawiciela. Specjalnie na tę okazję została przygotowana darmowa aplikacja internetowa, która jest wersją online metody rachunku sumienia sporządzonej przez św. Ignacego Loyolę. Strona www.MyHabits.net została stworzona przez osoby świeckie, które uczestniczyły w Ćwiczeniach Ignacjańskich św. Ignacego w jezuickich domach rekolekcyjnych. Po zarejestrowaniu użytkownik może prowadzić swój własny dziennik, w którym odnotowuje swoją wierność konkretnym postanowieniom. Co więcej jest tam również możliwość łączenia się we wspólnoty, nad którymi czuwa moderator – inny użytkownik.


Nieznanego, bardzo wyrozumiałego i miłosiernego spowiednika – wynika z najnowszych badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK).
Wielki Post nakłada na katolików obowiązek przystąpienia do sakramentu spowiedzi. Dla wielu Polaków to jedyna w roku okazja do spotkania ze spowiednikiem.

Na zlecenie tygodnika Niedziela powstał raport o spowiedzi tych, którzy deklarują , że są głęboko wierzący i praktykujący. Lutowy sondaż przeprowadzono na grupie 686 ankietowanych. Respondentom zadano im m.in pytanie, kogo uważają za idealnego spowiednika? Okazało się, że przytłaczająca większość ( ponad 80 proc.) identycznie odpowiedziała, że jest nim nieznany kapłan charakteryzujący się dużą dozą wyrozumiałości i cierpliwości. Osoba, która uważnie słucha, pomaga zadawaniem pytań, nie ocenia pochopnie i nie napiętnuje.

Rozmowa z o. Piotrem Jordanem Śliwińskim OFMCap:

Katarzyna Bartman: Polacy oczekują od spowiednika przede wszystkim wyrozumiałości. Co ojciec na to?

o. Piotr Jordan Śliwiński (kapucyn, dyrektor krakowskiej szkoły dla spowiedników): To bardzo zdrowy objaw. Oznacza, że przystępujący do sakramentu spowiedzi ludzie mają nadzieję spotkać w konfesjonale kapłana, który uważnie i cierpliwie ich wysłucha, będzie towarzyszył na trudnej drodze życia, a nie tylko oceni i ostempluje.

- Zatem Polacy chcą być traktowani pobłażliwie?

- Nie. Pobłażliwość to zamazywanie prawdy. Przymykanie oka, kiedy ktoś np. z problemu etycznego robi problem poznawczy. Zamiast powiedzieć : „zgrzeszyłem”, mówi „pomyliłem się”. Na to nie ma zgody. Spowiedź nigdy nie może być zamazywaniem rzeczywistości.

- A jednak badania pokazują, że bardzo niewielki odsetek wierzących oczekuje w konfesjonale sprawiedliwego osądu i pokuty...

- Przystępujący do sakramentu pokuty żałuje za grzechy. Kapłan ma tylko pomóc mu w tej ocenie. Nie jest więc ani tylko sędzią, lekarzem czy tylko nauczycielem, jego posługa musi jednoczyć wszystkie te elementy. Ma przede wszystkim być kimś, kto pomaga żyć zgodnie z sumieniem. Wymagania wiernych co do spowiedników bardzo wzrosły. Powiedzenie ludziom co jest dobre, a co złe, już nie wystarcza. Spowiednik musi dać im jeszcze odpowiedź, jak tę poprawę życia osiągnąć.

- Nie dziwi ojca fakt, że aż trzech na czterech Polaków woli spowiadać się u kapłana, którego nie zna i nigdy w życiu nie spotka?

- Wcale mnie to nie dziwi. Trudno przyjaźnić się z kimś, kto wnika w nasze najtrudniejsze i najboleśniejsze sprawy. Osobiście też nie biegam do swojego spowiednika na kawki...

- Ale jak przypadkowi kapłani mają ocenić, czy zrobiliśmy postępy w przezwyciężaniu naszych słabości?

- Sumienie to nie jest dobrze wypieczony pączek, który zawsze smakuje tak samo. Trzeba je nieustannie formować. Dobry spowiednik nie musi uczestniczyć w naszej codzienności, zaglądać do naszej sypialni czy garnków, by dobrze nam pomagać w życiu zgodnym z Ewangelią.

http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1204394899

Dla polskich katolików sakrament pokuty i pojednania nie jest tylko jakimś pustym rytuałem, ale ważnym elementem życia religijnego. Tak wynika z sondażu nt. spowiedzi przeprowadzonego na zlecenie tygodnika katolickiego „Niedziela” przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego.

Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego przeprowadził badania na 686-osobowej grupie katolików, wierzących i praktykujących. Badanie to zostało przeprowadzone w okresie 13-17 lutego br. Ankietowani odpowiedzieli na dziewięć pytań. W ankiecie pytano m.in. o częstotliwość przystępowania do spowiedzi i Komunii św. i o to, w jaki sposób wierni przygotowują się do spowiedzi świętej. Z przeprowadzonego badania wynika, że katolicy w Polsce poważnie traktują spowiedź. 51,7 proc. respondentów spowiada się kilka razy w ciągu roku, 46,5 proc. spowiada się raz w miesiącu, a jedynie 1,7 proc. spowiada się raz w roku. Z sondażu wynika również, że nabożeństwo pierwszego piątku miesiąca częściej praktykują kobiety - 51, 3 proc., natomiast 42,4 proc. mężczyzn praktykuje to nabożeństwo.

– Ciekawe jest także to, że im większa miejscowość, tym częściej katolicy praktykujący korzystają z comiesięcznej spowiedzi - pisze na łamach „Niedzieli” ks. Paweł Rozpiątkowski.

Bardzo ciekawie przedstawiają się odpowiedzi respondentów na pytanie w jaki sposób przygotowują się do spowiedzi. Przeważnie penitenci robią rachunek sumienia z pamięci - 49,6 proc., z modlitewnika korzysta 34,1 proc., natomiast 15,6 proc. korzysta z innej formy przygotowania do sakramentu pokuty.

Inna grupa pytań w sondażu odnosiła się do oczekiwań penitentów wobec spowiednika - czy lepiej, gdy jest to kapłan znajomy czy obcy, stały czy przypadkowy, wyrozumiały czy surowy? Czy spowiedź ma nosić elementy dialogu czy raczej monologu? 78,7 proc. respondentów oczekuje, że spowiednik będzie wyrozumiały. Jedynie co piąty penitent chce w konfesjonale surowej reprymendy. Dla 55,7 proc. respondentów kapłan w konfesjonale to „miłosierny ojciec obdarowujący Bożym miłosierdziem”. Dla 47,4 proc. to „kierownik, który pomaga właściwie wybrać w życiu”, natomiast 9 proc. widzi w kapłanie „sędziego, który nakłada pokutę”, a 34,7 proc. widzi w nim „lekarza, który leczy z grzechów”.

Większość - 77,1 proc. – spodziewa się, że kapłan pomoże im w dobrej spowiedzi przez zadawanie pytań. "Co ciekawe, odsetek ten spada wraz z wiekiem ankietowanych. Bardziej oczekują tego ludzie młodzi, do 25. roku życia - 91,6 proc. niż penitenci starsi, po 60. roku życia - 66,7 proc.” – komentuje ks. Rozpiątkowski.

Sondaż nt. spowiedzi ukazuje także społeczne efekty sakramentu pokuty i pojednania. 85,9 proc. respondentów przyznało, że sakrament pokuty i pojednania pomaga im w poprawie z ich wad, 53,8 proc. penitentów staje się lepszymi dla członków rodziny, 53, proc. łatwiej przebacza innym, 35,4 proc. po spowiedzi jest lepszymi dla sąsiadów i znajomych, natomiast 26,4 proc. lepiej wykonuje swój zawód.

– Cieszy, że przeważający procent wiernych przystępuje do spowiedzi regularnie, a nie ogranicza się, jak to dawniej bywało, do dorocznej spowiedzi, wypływającej jedynie z nakazu przykazań oraz zwyczaju religijnego. Wskazywałoby to na dowartościowanie tego sakramentu, a nawet na pewnego rodzaju zapotrzebowanie na dojrzałe jego przeżywanie - komentuje badania Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego ks. dr hab. Marian Duda rektor Instytutu Teologicznego w Częstochowie. Ks. Duda dostrzega także niepokojące znaki. - Oddziaływanie spowiedzi na pewne zmiany w życiu zawodowym stwierdza tylko 26,4 proc., podczas gdy 73,6 proc. nie udziela żadnej odpowiedzi w tym względzie. Uwidacznia się tutaj bardziej indywidualistyczna tendencja przeżywania religijności, cechująca się wciąż niewystarczającym przełożeniem swojego życia religijnego na relacje rodzinne, zawodowe i społeczne - podkreśla Duda.

Z sondażu wynika również, że polscy katolicy rzadko mają stałego spowiednika. Tylko 18,4 proc. deklaruje, że ma kierownika duchowego. Dwie trzecie katolików woli się spowiadać u księdza, którego nie zna.

- „Nieprzypadkowo wybraliśmy Wielki Post, bo to czas najintensywniejszego „czyszczenia sumień” – tłumaczy ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny „Niedzieli”. –„Wielki Post naznaczony jest rekolekcjami, których nieodłącznym elementem jest dzień spowiedzi świętej, kiedy to trzeba często „odstać swoje” w kolejce do konfesjonału. Te zaś są niemal oblężone”.- dodaje ks. Skubiś.

Wyniki sondażu „Niedziela” publikuje w numerze 9 z datą 2 marca 2008 r.

ks. Aleksander Radecki 'Jak się spowiadać?'

To książka, dla których spowiedź jest niełatwym obowiązkiem, którzy zwlekają z pójściem do konfesjonału, bojąc się księdza, własnych grzechów, a także swojej niewiedzy o regułach spowiedzi. Odpowiada na pytania, które zadajemy sobie najczęściej: Jak się spowiadać? Jak wybrać dobrego spowiednika? Czy warto się zdecydować na prowadzenie kierownika duchowego? Czy wystarczy jedna spowiedź w roku? I wiele innych. Książka powstała na bazie doświadczenia zdobytego po obu stronach kratek oraz głęboka wdzięczność Panu Jezusowi za ustanowienie sakramentu nawrócenia.


ks. Krzysztof Grzywocz - płyta CD z rekolekcjami 'Sakrament pojednania i kierownictwo duchowe'

W czasach, których zanika poczucie grzechu, zanika także potrzeba sakramentu pojednania. Człowiek pyta: "Z czego mam się spowiadać?" Równocześnie poszukuje u specjalistów porady w sprawach życia psychicznego i duchowego. Rekolekcje przybliżają znaczenie i potrzebę praktyki sakramentu pojednania i kierownictwa duchowego.


Mieczysław Kożuch SJ - Jak dobrze korzystać z kierownictwa duchowego?


Bogactwem każdego człowieka jest jego życie duchowe. Bez względu na to, jakie ono jest ważną pomocą dla jego rozwoju jest indywidualne towarzyszenie duchowe. Rekolekcje przedstawione są na 6 płytach CD. O. Mieczysław Kożuch porusza w nich wiele zagadnień, a wśród nich: kryteria dobrej relacji: kierownik duchowy a osoba prowadzona; Jak rozmawiać z kierownikiem duchowym o swoim życiu; Kierownictwo duchowe a pomoc psychologiczna.

Myśl ta przyświeca ogłoszonej 24 maja 2007 instrukcji Papieskiej Rady Duszpasterstwa Migrantów i Podróżnych. Dokument pt. "Wskazania w duszpasterstwie drogi" zawiera "dekalog kierowcy".

* I. Nie zabijaj.
* II. Niech droga będzie dla ciebie narzędziem jednoczącym osoby, a nie śmiertelnym niebezpieczeństwem.
* III. Niech uprzejmość, poprawność i ostrożność pomogą ci wyjść z nieprzewidzianych sytuacji.
* IV. Okazuj miłosierdzie i pomagaj bliźniemu w potrzebie szczególnie gdy jest ofiarą wypadku drogowego.
* V. Niech samochód nie będzie dla ciebie przejawem władzy, panowania i okazją do grzechu.
* VI. Z miłością przekonuj młodych i nie tylko młodych do tego, aby nie zasiadali za kierownicą, gdy nie są w stanie.
* VII. Wspieraj rodziny ofiar wypadków drogowych.
* VIII. Doprowadź do spotkania ofiary i agresora we właściwym momencie, ażeby mogli przeżyć wyzwalające doświadczenie przebaczenia.
* IX. Na drodze chroń słabszego.
* X. Poczuwaj się do odpowiedzialności za innych.

Pełny komunikat prasowy.

KAI /jk

Historię uwieńczonych sukcesem wysiłków katolickiego kapłana z amerykańskiego stanu Connecticut, który przez lata starał się zachęcić wiernych do korzystania z sakramentu pokuty, opisuje gazeta "New York Times".
Zdaniem dziennika, choć zjawisko nie jest jeszcze masowe, to jednak w wielu wspólnotach katolickich następuje widoczne ożywienie praktyki przystępowania do sakramentu pokuty i pojednania. Wspólnoty te są jednocześnie krytykowane przez innych katolików za "wstecznictwo i konserwatyzm religijny".
Ks. prałat Stephen DiGiovanni został proboszczem parafii pw. św. Jana Ewangelisty w Stamford, w stanie Connecticut, 11 lat temu. Dwa konfesjonały, jakie tu zastał, od lat nie były używane – jeden z nich stał nieczynny w tyle świątyni, inny służył jako miejsce przechowywania klimatyzatorów. Kapłan poprzez homilie, katechezy i artykuły w parafialnej gazetce starał się przybliżyć sens i znacznie osobistej spowiedzi. Z dobrym skutkiem. W ubiegłym tygodniu z sakramentu skorzystało 450 parafian. To prawdziwe osiągnięcie w kraju, w którym, jak się szacuje, około 30 proc. katolików nigdy nie przystępuje do spowiedzi świętej.

Po Soborze Watykańskim II w większości katolickich parafii w USA rozpowszechnił się zwyczaj generalnej spowiedzi i rozgrzeszenia. Praktyki te krytykował wielokrotnie Jan Paweł II. W wielu kościołach konfesjonały zostały zastąpione tzw. pokojami pojednania, ale i tam wierni pojawiali się najwyższej raz do roku, przeważnie w okresie Wielkiego Postu.

Ks. DiGiovanni zauważył, że wielu parafian chętnie przystąpiłoby do osobistej spowiedzi, gdyby tylko mieli okazję. Zaczął więc od remontu starych konfesjonałów. Wkrótce zaczęli dyżurować w nich kapłani, praktycznie przed każdą Msza św. Dziś w ciągu tygodnia wyznaczono 15 dyżurów, by wierni mogli wyspowiadać się w języku angielskim, hiszpańskim, francuskim, włoskim i portugalskim.

Dzięki staraniom 58-letniego duchownego wielu parafian zdecydowało się przystępować do spowiedzi nawet dwa razy w miesiącu. „Zawsze bałam się, że księża w konfesjonale będą wiedzieć, że to jestem ja. Nie dopuszczałam myśli, że zrobiłam coś złego” – przyznaje Rosa Marchetti, właścicielka sieci restauracji, która od 6 lat regularnie przestępuje do sakramentu spowiedzi.

Diecezja Bridgeport, do której należy parafia św. Jana Ewangelisty, rozpoczęła właśnie specjalną akcję wielkopostnej spowiedzi. W jej ramach w 87 kościołach będzie można wyspowiadać się w każdy wtorek wieczorem. Księża będą dostępni wtedy przez dwie godziny, a w dodatku będą dyżurowali w konfesjonałach także w sobotnie popołudnia i w niedziele rano.

Rycerze Kolumba, aby rozpowszechnić kampanię, umieścili specjalne bilboardy przy autostradach, rozkleili plakaty na autobusach oraz zamówili reklamówki telewizyjne i radiowe. Głównym hasłem akcji są słowa zaczerpnięte z 2 Listu św. Pawła do Koryntian „Pojednajcie się z Bogiem”. Wydrukowano około 100 tys. broszur wyjaśniających istotę spowiedzi świętej.

Tymczasem wśród amerykańskich katolików nie brakuje sceptyków, twierdzących, że tego typu wysiłki są pozbawione sensu. Jednym z nich jest ks. Richard McBrien, amerykański teolog z Uniwersytetu Notre Dame, który zasłynął z tego, że na 24 godziny przed wyborem Josepha Ratzingera na papieża, obwieścił publicznie, iż jest niemożliwe, by niemiecki kardynał został głową Kościoła katolickiego. Ten sam autorytet w wypowiedzi dla NYT stwierdził, iż tradycyjna spowiedź już nie istnieje w amerykańskim katolicyzmie. Jego zdaniem parafie, które próbują ożywić te praktyki, są w Kościele mniejszością.

http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1235765516


ml, tom / maz , Watykan, 2009-02-15

O odkryciu na nowo sakramentu pojednania i pokuty i jego znaczeniu w życiu chrześcijanina mówił dzisiaj Benedykt XVI podczas modlitwy Anioł Pański w Watykanie.

Benedykt XVI nawiązał do dzisiejszej Liturgii Słowa, w trakcie której odczytano fragment Ewangelii o uzdrowieniu przez Chrystusa trędowatego. Przypomniał, że zgodnie z dawnym prawem żydowskim trąd uważany był nie tylko za chorobę, ale za najgroźniejszą postać „nieczystości”. „Trąd zatem stanowił swego rodzaju śmierć religijną i cywilną, a wyzdrowienie z niego swoiste zmartwychwstanie” – powiedział papież i podkreślił: „W trądzie dopatrzeć się można symbolu grzechu, który jest prawdziwą nieczystością serca, zdolną oddalić nas od Boga. Albowiem to nie fizyczna choroba trądu, jak przewidywały dawne przepisy, oddziela nas od Niego, lecz wina, zło duchowe i moralne”.

Ojciec Święty przestrzegł, że „grzechy, które popełniamy, oddalają nas od Boga, a kiedy nie zostają pokornie wyznane z ufnością w miłosierdzie Boże, mogą spowodować nawet śmierć duszy”. „W Sakramencie Pokuty Chrystus, ukrzyżowany i zmartwychwstały, za pośrednictwem swoich szafarzy oczyszcza nas swym nieskończonym miłosierdziem, przywraca nas do jedności z Ojcem niebieskim i z braćmi, obdarza nas swoją miłością, swoją radością i swoim pokojem” – powiedział papież.

Na zakończenie Benedykt XVI wezwał Matkę Bożą, którą „Bóg zachował od wszelkiej zmazy grzechu, ażeby pomogła nam unikać grzechu i często przystępować do spowiedzi, Sakramentu Przebaczenia, który należy dziś odkrywać na nowo w jego wartości i znaczeniu dla naszego chrześcijańskiego życia”.


'Będą patrzeć na Tego, którego przebili' (J 19, 37). W roku 2007 te słowa zaczerpnięte z Biblii wyznaczają temat naszej wielkopostnej refleksji - napisał Benedykt XVI w orędziu na tegoroczny Wielki Post.

pełny tekst orędzia:
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1171359675

Informacja pod adresem:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3974390.html?skad=rss

Informacja pod adresem:
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1172207836 

Dziennik, 2007-02-21

Rozpoczyna się Wielki Post. Co drugi wierzący Polak przystąpi w tym okresie do spowiedzi. Dla wielu rozmowa ze spowiednikiem będzie zimnym prysznicem, ale dla jeszcze większej części beznamiętnym rytuałem - napisał Dziennik, który twierdzi, że dotarł do raportu o grzechach Polaków. Do czego dotarł naprawdę?
Niepublikowane dotąd, oparte na wywiadach z księżmi, badania na temat grzeszności dr. Wojciecha Pawlika, socjologa moralności z Uniwersytetu Warszawskiego, zdaniem Dziennika nie pozostawiają złudzeń: z sumieniem Polaków dzieje się coś bardzo dziwnego. Podczas spowiedzi niewiele mamy sobie do zarzucenia. Wiele grzechów pomijamy, bo nie traktujemy ich jako łamania boskich przykazań. Za to oskarżamy się o złe emocje, które grzechem wcale nie są.

Więcej na: http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1172081213

www.szkola.kapucyni.krakow.pl

„W naszych czasach, naznaczonych licznymi wyzwaniami religijnymi i społecznymi, trzeba odkryć na nowo sakrament pokuty”. Wskazał na to Ojciec Święty na audiencji dla 80 spowiedników z czterech rzymskich bazylik papieskich.
Papież podkreślił, że sakrament pokuty, tak ważny w życiu chrześcijanina, uobecnia odkupieńczą skuteczność misterium paschalnego Chrystusa. Udzielając w imieniu Kościoła rozgrzeszenia spowiednik jest świadomym pośrednikiem cudownego wydarzenia łaski. Posłuszny nauce Kościoła, staje się szafarzem pocieszającego miłosierdzia Boga. Zwraca uwagę na rzeczywistość grzechu i równocześnie ukazuje niezmierzoną moc odnowicielską Bożej miłości – miłości, która przywraca życie. Spowiedź staje się zatem duchowym odrodzeniem. Przeobraża penitenta w nowe stworzenie. "Tego cudu łaski może dokonać tylko Bóg. Dokonuje go przez słowa i gesty kapłana. Penitentowi, gdy doświadcza czułości i przebaczenia Boga, łatwiej uznać ciężkość grzechu. Jest wtedy bardziej zdecydowany, by go unikać i wzrastać w nawiązanej ponownie przyjaźni z Bogiem” - stwierdził Ojciec Święty.

http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1171961901 

W artykule zatytułowanym "Chrystus zlecił nam posługę jednania..." bp Józef Wysocki napisał:

Z nieukrywaną radością przyjąłem wiadomość, że wśród wielu zaplanowanych w najbliższym czasie uroczystości papieskich znalazła się liturgia pokutna ze spowiedzią indywidualną. Wydarzenie to będzie miało miejsce dzisiaj, we wtorek Wielkiego Tygodnia, w Bazylice św. Piotra. Należy pojmować tę celebrę jako wydarzenie niezwykłe, i to z wielu powodów.

Ciąg dalszy artykułu na stronie

* * * * * * * *

Zastanawiając się nad historycznymi zmianami postrzegania grzechu można się odwołać do takich dwóch kategorii – pielgrzyma i spacerowicza. Dawniej człowiek rozumiał siebie jako pielgrzyma, który ma jakiś cel. Wszystko, co go od tego celu odwraca, jest grzechem. Dzisiaj mamy coraz częściej do czynienia z człowiekiem, do którego odnosi się kategoria spacerowicza. On nie dąży do czegoś ostatecznego. Dla niego ważne jest poczucie, że tu i teraz jest mu dobrze.  – podkreśla ojciec Dariusz Kowalczyk, teolog dogmatyczny, w rozmowie z Małgorzatą Terlikowską.
Tekst rozmowy: Tygodnik Ozon nr 35/2005, 15 grudnia 2005

* * * * * * * *

Watykan, 22 października 2005
W Watykanie opublikowano roboczą wersję propozycji końcowych XI Zgromadzenia Generalnego Synodu Biskupów.
/fragment/

Ojcowie synodalni zachęcają do organizowania adoracji eucharystycznych. Wskazują na związek Eucharystii z innymi sakramentami. Dostrzegają potrzebę odnowionej pedagogii nawrócenia, która przywróciłaby praktykę częstszej, indywidualnej spowiedzi. Pożyteczne mogą tu być nabożeństwa pokutne oraz praktyczne korzystanie z odpustów.

z notatki prasowej na stronie: http://ekai.pl/serwis/?MID=10432

* * * * * * * *

Te słowa zostały wpisane Kościołowi w jego metrykę. Wydaje się jednak, że Kościół stale, a dziś bardziej niż kiedykolwiek, oddala się od tego celu i to mimo zapełnionych terminarzy biskupów, mimo przepełnienia w ośrodkach kształcenia, na salach posiedzeń i mimo coraz liczniejszych rozporządzeń kurialnych.

Gdzie leży tego przyczyna?
Odpowiedź na to pytanie jest tak prosta, że trudno w nią uwierzyć: przyczyną tego stanu rzeczy są nasze puste konfesjonały.
Kościół jako Ciało Chrystusa odnowi się tylko wtedy, jeżeli członki tego Ciała poddane zostaną stałemu oczyszczaniu się, a to tylko po to, by myśli Chrystusa jako Głowy tegoż Ciała mogły wszędzie swobodnie docierać do wszystkich członków, by przez to pobudzać, inspirować i ożywiać całe Ciało. Wszystkie nasze wysiłki i reformy będą skierowane ku próżni, jeśli nie odkryjemy na nowo Sakramentu Pokuty jako źródła życia, odnowy i wszelkiej reformy. Pod tym względem jesteśmy mniej lub więcej dotknięci jakby jakąś chorobą, którą można by nazwać obłędem niewinności nowoczesnego człowieka.

/.../

Kazanie arcybiskupa Kolonii Joachima kard. Meisnera wygłoszone w Fuldzie w czasie jesiennej sesji Konferencji Episkopatu Niemiec (wrzesień 1997 r.). Pełny tekst na stronie.

Watykan, 12 marca 2005

Nauczanie Soboru Trydenckiego o niemożności przyjmowania komunii świętej, gdy się jest w stanie grzechu śmiertelnego, jest nadal aktualne. Przypomniał o tym Jan Paweł II w przesłaniu do uczestników kursu dla spowiedników, zorganizowanego jak co roku przez Penitencjarię Apostolską.

"Żyjemy w społeczeństwie, które często sprawia wrażenie, jakby zagubiło poczucie Boga i grzechu. Coraz pilniejsze staje się więc w tym kontekście wezwanie Chrystusa do nawrócenia, które zakłada świadome wyznanie własnych grzechów i prośbę o ich wybaczenie i zbawienie" - napisał Ojciec Święty.

Zwrócił uwagę, że "w tradycji Kościoła sakramentalne pojednanie zawsze pozostawało w ścisłej zależności z ofiarą eucharystii, będącą pamiątką naszego odkupienia".

Papież zaznaczył następnie, że w roku bieżącym, w sposób szczególny poświęconym Tajemnicy Eucharystycznej, wydaje się pożyteczniejsze niż kiedykolwiek przedtem "zwrócić waszą uwagę na życiową relację, istniejącą między obu tymi sakramentami".

W obrzędach mszy wiele elementów podkreśla potrzebę oczyszczenia i nawrócenia: od początkowego aktu skruchy po prośby o uzyskanie przebaczenia, od znaku pokoju po modlitwy, które kapłani i wierni odmawiają przed komunią.

"Tylko ten, kto ma szczerą świadomość, że nie popełnił żadnego grzechu śmiertelnego, może przyjąć ciało Chrystusa. Mówi to wyraźnie Sobór Trydencki, kiedy stwierdza, że «nikt, kto ma świadomość grzechu śmiertelnego, jakkolwiek żałowałby z tego powodu, nie może przyjąć świętej Eucharystii bez odbycia przedtem sakramentalnej spowiedzi» (...) Tak Kościół naucza również dzisiaj" - podkreślił Jan Paweł II.

Wezwał kapłanów, aby także oni przystępowali do sprawowania Mszy św. "z czystym sercem i szczerą miłością" i aby "zachęcali wiernych do przyjmowania Ciała i Krwi Chrystusa, aby być oczyszczonym z grzechów lekkich i niedoskonałości, tak aby celebracje eucharystyczne były miłe Bogu". "Bądźcie dla wszystkich wytrwałymi, zawsze gotowymi i kompetentnymi szafarzami sakramentu pojednania, prawdziwym obrazem Chrystusa, świętego i miłosiernego" - napisał papież, powierzając uczestników kursu Maryi, Matce Miłosierdzia.

Wspomniany kurs dla księży, zwłaszcza młodych, nt. ważności i znaczenia sakramentu pojednania oraz trudności, na jakie mogą oni napotkać przy sprawowaniu go, odbędzie się dniach 14-19 marca. "Kurs o sumieniu" organizuje w Watykanie od lat Trybunał Penitencjarii Apostolskiej i kieruje nim przewodniczący tego urzędu, amerykański kardynał kurialny James Francis Stafford.

KAI (ml //mr)

http://e.kai.pl/?mid=00000000000000009157

* * * * * * * *

Gdzie szukać pomocy, gdy ciężko na duszy - czy zwrócić się do terapeuty, czy może do księdza? Gdzie szukać drogi wewnętrznego rozwoju: w psychoterapii czy w kierownictwie duchowym? Na te pytania próbują odpowiedzieć autorzy lutowego numeru (2004) miesięcznika "Więź".

Duży blok tekstów dotyka także następujących problemów: Czy pomoc duchowa i psychologiczna wykluczają się, czy też mogą się uzupełniać? Czy człowiekowi wierzącemu w ogóle potrzebny jest terapeuta? Czy terapeutyczna praca nad przeszłością może znajdować dopełnienie w sakramencie spowiedzi? Gdzie można znaleźć szczęście? Kto może je dać?

W numerze została także zamieszczona ankieta, w której z jednej strony psychologowie i psychiatrzy, a z drugiej duchowni odpowiadają na pytanie, czy zdarza się im kierować do siebie nawzajem osoby potrzebujące pomocy. Wśród autorów są m.in.: Bogdan de Barbaro, Maria Golczyńska, Krzysztof Jedliński, ks. Dariusz Kowalczyk, Maria Król-Fijewska, o. Mirosław Pilśniak, o. Jacek Salij, Gustaw Sikora, Krzysztof Srebrny i Cezary Żechowski.

Niemałym zaskoczeniem może okazać się rozmowa z księdzem-psychologiem Jackiem Prusakiem SJ. "Tak jak będąc księdzem, nie mogę się sam przed sobą wyspowiadać, tak samo jako ksiądz-psycholog sam sobie pomóc nie mogę" - wyznaje jezuita. Jego zdaniem, w polskich seminariach i w formacji zakonnej ciągle brakuje programu psychologii pastoralnej, który dałby spowiednikowi odpowiednie narzędzia do rozróżnienia między problemem psychologicznym a problemem religijnym penitenta. "Gdy ksiądz naczyta się o psychologii, to myśli, że już się na niej zna, i wtedy może bardzo ludziom zaszkodzić" - podkreśla ks. Prusak.

O. Jan Andrzej Kłoczowski OP przekonuje natomiast czytelników do tezy o paradoksalnej bliskości poglądów św. Tomasza z Akwinu i ateisty Zygmunta Freuda w kwestii sumienia ("Sumienie a superego").

http://www.wiez.com.pl/

* * * * * * * * 

Poprzednia strona Lista stron Losowa strona Dodaj stronę Następna strona Katolik.pl - strona główna