Spowiedź święta

Literatura - artykuły

Home | Z Katechizmu | Stałe Konfesjonały | Literatura | Porady | Inne

Czy to grzech? - cz. 5


041. Szczęść Boże! Mam pytanie dotyczące przykazania "Nie wzywaj Imienia Pana Boga Twego na daremnie". W KKK przeczytałam, ze odnosi się ono do przysięgania na Imię Boże. Natomiast niewiele było powiedziane nt. takiego codziennego wzywania Imienia Bożego. Rozumiem, ze w momencie, gdy ot tak sobie powiem "O Jezu" (co dzisiaj sie niesamowicie często czyni) - grzeszę. I jest to złamanie Dekalogu, czyli grzech ciężki. Pozostaje jeszcze kwestia czy robię to świadomie i "z premedytacja" czy nie. Kiedyś mówiłam tak często, teraz staram się już tak nie robić. Ale przyzwyczajenie pozostaje, wiec czasem (można powiedzieć mimowolnie) powiem w ten sposób. Czy w takim wypadku można iść do komunii? Czy w chwili, kiedy odruchowo chce powiedzieć "O Jezu" i w środku wyrazu orientuje się co robię, ale mimo to dokończę go już - czy jest to taki sam grzech?

Witam. Proszę Panią KKK daje ogólne 'normy', ale każdy przykład z naszego życia jest inny. Nie można traktować chrześcijaństwa, tym bardziej Boga jako strażnika naszych błędów. Nie o to, w chrześcijaństwie idzie.
A odpowiadając na Pani pytanie: liczy się intencja, jeśli nie ma świadomego i dobrowolnego przekroczenia przykazania, nie ma grzechu. Patrzmy na serce, a nie na grzechy.
A po wtóre Komunia nie jest nagrodą za dobre sprawowanie, jest pokarmem dla słabych.
Pozdrawiam - Grzegorz Kramer SJ 

* * *

042. ad. 041. Jeżeli nie o grzechy, to o co w chrześcijaństwie idzie? Pewnie, że o co innego, ale jak to pokazać? Krzysztof

Czyli, według Pana, o co chodzi w chrześcijaństwie? Co do tego, że nie o grzech przede wszystkim, to zgoda. Pozdrawiam. Wacław Oszajca SJ 

* * *

043. Coś mnie podkusiło i ściągnąłem film "dla dorosłych" (18 lat było juz dawno). Myślałem, że to będzie romans z "momentami" Niestety prawie na początku jest "odpowiednia" scena. Przewinąłem dalej myśląc, że może tam jest jakaś akcja a tu zero. Sceny wywołały moją odrazę i zniesmaczenie. Jak ludzie tak mogą przed kamerą? Ale ja mam "Kaca moralnego". I co teraz. Czy to jest grzech?

Witam, proszę sobie samemu odpowiedzieć. Myślę, że jest Pan na tyle dorosły, by sobie poradzić. Grzech to nie tylko przekroczenie jakiejś granicy. Proszę popatrzeć na niego - grzech - jak na zepsucie czegoś w Pana relacji z Jezusem. Pozdrawiam serdecznie - Grzegorz Kramer SJ 

* * *

044. Czy zwatpienie w Boga, w Jego milosierdzie to grzech? Czasem spadaja na czlowieka nieszczescia, dramaty. Czy jesli w wyniku takich tragicznych przezyc, zdarzy mu sie zalamanie, zwatpienie, czy to znaczy, ze wlasnie doswiadczyl jeszcze jednego nieszczescia - tzn. grzechu??

Moze warto pamietac, ze Bóg nie obiecuje nam latwego zycia, dlugiego w czerstwym zdrowiu, nie obiecuje nam, ze beda nas omijac takie, czy inne nieszczescia. Przeciwnie, Bóg, skoro mu wierzymy, ma prawo poslac nas tam gdzie najtrudniej, najbardziej niebezpiecznie. Przyklad, Jezus, Syn Bozy na krzyzu i jego slowa: Boze mój, Boze mój, czemus mnie opuscil?! Pozdrawiam. Waclaw Oszajca SJ

* * *

045. Mimo wszystko i ja zadam jeszcze pytanie o to, czy idąc na dyskotekę w czwartek, wolno mi się bawić tylko do 24.00. Wiem, że pytania już o to były, ale raz odpowiadacie, że bardziej niż litery prawa trzeba mieć dobre intencje w sercu, drugi raz że nowy dzień liczy się równo od godz. 0.00 i tego trzeba się trzymać. Więc w końcu jak? Proszę o odpowiedź a nie tylko na jakieś naprowadzenie, bo takimi pół-odpowiedziami tylko zachęcacie ludzi, żeby zadawali po kilkadziesiąt razy te same pytania.
Mi się wydaje, że intencją ustawodawcy kościelnego było to, żeby dniem postnym był 1 dzień- piątek. Jeśli rygor stycznie trzymać się rozgraniczenia dni przez godzinę 24.00, to postem w dziedzinie zabaw stają się praktycznie 2 dni: a) czwartek, bo nie ma większego sensu iść na zabawę, którą trzeba zakończyć już o 24.00, b) piątek, bo nie ma sensu przyjść na dyskotekę w czasie, kiedy ona już dopiero trwa (o 24.00, kiedy już mamy sobotę).


Sam Pan/i widzi do czego prowadzi rygorystyczne trzymanie się zegara i kalendarza. Proszę pamiętać, że przykazanie to przede wszystkim dobra rada, zachęta, przypomnienie i ostrzeżenie, a nie gotowy scenariusz dla każdego człowieka w każdym czasie. Nie jesteśmy przecież niewolnikami, a chrześcijaństwa, jak mówi o tym Benedykt XVI, nie można sprowadzać do jeszcze jednego systemu etycznego. No i najważniejsze: I powiedział im (Chrystus) także: Szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu." (Mk 2:27)". Pozdrawiam. Wacław Oszajca SJ 

* * *

046. Czy popełnienie nieświadomie grzechu obraża Boga?

Logicznie rzecz biorąc - ten, kto nie ma świadomości, że czyni zło, nie ma też świadomości, że obraża Boga. A zatem, taki człowiek nie zaciąga winy i nie jest odpowiedzialny za zło, o którym nie miał pojęcia, że je popełnił.
A czy obiektywnie nieświadome popełnienie złego uczynku obraża Boga? Trudno chyba sobie wyobrazić, że miłosierny Bóg nie miałby wybaczyć nieświadomie uczynionego zła.

Pozdrawiam,
Marek Blaza SJ 

* * *

Pytania i odpowiedzi wybrane ze strony www.opoka.org.pl/porozmawiajmy/


 


Home | Z Katechizmu | Stałe Konfesjonały | Literatura | Porady | Inne