Spowiedź święta

Home | Z Katechizmu | Stałe Konfesjonały | Literatura | Porady | FAQ | Inne

ks. Pierre Descouvemont "Dlaczego mam się spowiadać?"
Wydawnictwo WAM, Kraków 1997

rozdz. III

III. Wspaniałe spotkanie

Spotkanie między pokutną czynnością człowieka a działaniem Boga. Więcej - jest to uświęcenie przez Boga naszej woli przemiany, którą Ewangelia nazywa greckim terminem 'metanoia', przez długi czas tłumaczonym jako 'pokuta', podczas gdy oznacza on dosłownie 'nawrócenie serca'.

Dziś dla oznaczenia naszego powrotu do Boga posługujemy się chętniej innym, bogatym w znaczenie terminem z Nowego Testamentu: 'katallage', pojednanie (Rz 5, 11; 2 Kor 5, 18). Ma on tę wyższość nad innymi ujęciami, że równocześnie oddaje nasze pojednanie się z Bogiem, z samym sobą i z naszymi bliźnimi. Przypomina nam również, że naszą czynność pokutną uprzedza długie, cierpliwe oczekiwanie Ojca, gotowego przyjąć swoje dziecko z otwartymi ramionami. Bóg pojednuje ze Sobą swoje dziecko. Spowiadać się oznacza wyznawać niewyczerpalną głębię Bożego miłosierdzia i Jego niezmierzoną radość z naszego powrotu.

1. W spotkaniu wyraża się szczere pragnienie zmiany sposobu życia

Poprzez naszą czynność pokutną wyrażamy i ujawniamy przede wszystkim nie nasze grzechy, które już są historią, lecz nasze obecne pragnienie zmiany, pragnienie nowe, które Duch Święty rodzi i rozpala w naszym sercu.

Proszę mi pozwolić na małą dygresję. W przeddzień pewnej uroczystości poszedłem pomóc w słuchaniu spowiedzi mojemu koledze, który jest proboszczem w przygranicznej parafii. Jeden z parafian zakończył swoje wyznanie słowami: 'Ojcze, nie mam już nic więcej do oclenia!'. Posterunek celny znajdował się w odległości 200 metrów od tego miejsca.

Daleki jestem od wyśmiewania się z tej, smakowitą zresztą historii, lecz nigdy dość powtarzania, że spowiedź nie jest deklaracją celną; może być natomiast deklaracją miłości. Nie idę bowiem do niej po to, by roztoczyć przed księdzem obraz moich grzechów, lecz by powiedzieć bogu, jak Piotr na brzegu jeziora, że, pomimo mojego uprzedniego zaparcia się, chcę ponownie spróbować Go kochać.

Najważniejszą rzeczą, jaką przynosimy do spowiedzi, jest nasze serce, już przemienione przez łaskę, ożywione pragnieniem pojednania się z Bogiem, z samymi sobą i z innymi. Wyznanie grzechów, spowiedź, są jedynie zewnętrznymi przejawami tego wewnętrznego pragnienia przemiany.

Wewnętrzne nawrócenie przejawia się w zewnętrznej czynności. Serce przepełnia skrucha i żal za grzechy, podziw dla miłosierdzia Bożego i postanowienie podjęcia trudu przemiany. Spowiedź ujawnia na zewnątrz nawrócenie mojego serca.

Użyliśmy wyrazu, nieco już dziś zapomnianego - 'skrucha'. Jest to jednak wyrażenie bardzo wymowne, oznaczające, że nasze serce jest 'starte na proch' (cor cortinum) w rękach Boga, potężnych, ale pełnych łagodności.

Jak dobrze, że kiedy nasze kamienne niegdyś serce przemienia się w serce z ciała; jak dobrze być naczyniem glinianym, kształtowanym rękami Garncarza!

Zauważmy, że w trakcie swojej czynności pokutnej penitent wyznaje jednocześnie:

-    swoje przeszłe grzechy;

-    zawsze teraźniejsze miłosierdzie Boże;

-    własną wolę dokonania przemiany w przyszłości.

Dlaczego trzeba wyjawiać tę wolę przemiany właśnie wobec kapłana Kościoła? Czy nie jest po prostu tak, że jaśniej uświadamiamy sobie, kim jesteśmy, kiedy wyrażamy to w rozmowie z innymi? Pamiętajmy jednak, że kapłan podczas spowiedzi jest kimś więcej niż jedynie słuchającym wynurzeń i opisów moich przeszłych grzechów; kimś więcej niż doradcą w sprawach bieżących, i kimś więcej niż świadkiem mojego zaangażowania się w przyszłości. Jest on sługą zmartwychwstałego Chrystusa. Idę do niego, aby Chrystus dokonał we mnie wielkich rzeczy, ponieważ moja wola przemiany jest jeszcze tak niepewna!

2. Pragnienie przemiany jest uświęcone przez rozgrzeszenie

Przez posługę kapłana swojego Kościoła zmartwychwstały Jezus Chrystus uświęca serce połowicznie nawrócone: zabiera moją, niepewną jeszcze skruchę, aby ją udoskonalić i uczynić skuteczną wolą przemiany i pojednania.

Działanie Boże objawia się w rozgrzeszeniu kapłańskim w Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego, i sprawia:

-    pojednanie z Ojcem;

-    uświęcenie przez Chrystusa mojego pragnienia przemiany;

-    uzdrowienie mojego serca przez Ducha Świętego.

Przemienienie naszych serc dokonuje się dzięki nowemu przypływowi mocy Ducha Świętego. To dlatego, przed wygłoszeniem słów rozgrzeszenia, kapłan wyciąga dłoń nad penitentem mówiąc:

'Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze Sobą przez śmierć i zmartwychwstanie Swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła'

a potem dodaje:

'I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego'.

Pismo Święte oddaje głębię owego Bożego działania w naszych sercach w wielu obrazach:

* oczyszczenia:

Grzech - jak mówią Prorocy - przepełnia serce człowieka; 'lepi się' jakby do skóry: 'Czy Etiopczyk może zmienić swoją skórę? A lampart swoje cętki?' (Jr 13, 23). 'Grzech Judy jest zapisany żelaznym rylcem, wyryty diamentowym ostrzem na tablicy ich serc' (Jr 17, 1).

Lecz - za Dawidem - Prorocy wiedzieli także, iż Bóg może nas 'wybielić' jeszcze skuteczniej niż folusznik, który ługuje szatę, aby odzyskała swą śnieżną biel: 'Oczyść mnie, a nad śnieg wybieleję' (Ps 51, 9). 'Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby były czerwone jak purpura, staną się jak wełna' (Iz 1, 18).

* uzdrowienia:

Z paraliżu, z trądu, ze ślepoty od urodzenia, z głuchoty i niemoty.

* wskrzeszenia:

Obraz doliny wyschłych kości (Ez 37).

* odrodzenia:

Serca (Ez 36, 25), człowieka (Ef 4, 22-24).

* kąpieli odmładzającej

Zabieg odmładzający (Ps 103, 5). 'Kiedy Bóg nas odnowił przez odpuszczenie grzechów, nadał nam inną formę, tak iż mieliśmy dusze dziecka, jakby nas stworzył na nowo' (z Listu przypisywanego Barnabie, z II wieku po Chrystusie).

*    *    *

Słowa nie oddadzą pełni radości chrześcijanina, który przystępuje do spowiedzi, przekonany, że oto rzuca się w ramionach Chrystusa, aby zostać przez Niego uzdrowionym.

Dzięki przyjęciu przez kapłana, doświadcza on jeszcze raz, czym jest serce Boga objawiającego swemu dziecku niezgłębione miłosierdzie swojej Miłości.

Chrześcijanin wie, że wyjdzie ze spowiedzi odmieniony o wiele głębiej niż mógłby to odczuć, wymyślić sobie czy wyobrazić. Wierzy on, że pozwalając się oczyścić Krwi, która na niego spłynie, sprowadza tym samym odmłodzenie na cały Kościół. Wyrusza zatem z odnowionym sercem naprzeciw trudnościom codziennego życia.

Chrześcijanin wie wreszcie, że sprawił Bóg wielką radość, ponieważ nic tak nie cieszy Ojca, jak możliwość doprowadzenia do końca dzieła zbawienia. Przecież po to właśnie Chrystus przyszedł na ziemię; zbawić wszystkich, którzy uznali się wobec Niego za grzeszników i pragną uzdrowienia przez przyjęcie daru miłosiernej Miłości.

Nie bójmy się zatem wchodzić w kontakt z rzeczywistością tajemnicy paschalnej, która spełnia się poprzez sakrament pojednania. Wskutek moich grzechów nie jestem niewinny, na moich rękach jest krew - ta sama, która płynęła z ran ukrzyżowanego Chrystusa. Chrystus, teraz już zmartwychwstały, uzdrawia mnie obecnie tym pewniej, im bardziej powierzę Mu się z całkowitą ufnością.

Proboszcz z Ars, św. Jan Maria Vanney nie przesadzał bynajmiej, gdy mówił: 'Kiedy kapłan udziela rozgrzeszenia, należy myśleć tylko jednym: to Krew Boga spływa na moją duszę, aby ją obmyć, oczyścić i uczynić tak piękną, jaką była zaraz po chrcie.

1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6

 

Home | Z Katechizmu | Stałe Konfesjonały | Literatura | Porady | FAQ | Inne

Copyright (C) Salwatorianie 2000